Mało kto o tym pamięta, ale Isaiah Thomas w ostatnich latach dwa razy załapał się do Meczu Gwiazd. Było to jednak zanim kontuzja biodra całkowicie zahamowała jego karierę. Teraz rozgrywający twierdzi, że wreszcie jest w pełni zdrowy i liczy na kolejną szansę w NBA.
Sezon 2016/17 w wykonaniu Isaiah Thomasa przeszedł do historii. Dla niego był to jednak także początek końca pięknej historii. To właśnie w marcu 2017 roku doznał kontuzji biodra, która zmieniła jego karierę. IT zdecydował się grać pomimo urazu, ale koniec końców pogłębił kontuzję i przez kolejne lata codzienny ból mu o tym przypominał. Kontuzja zabrała mu wszystko to, co miał w swojej grze najlepsze i spowodowała, że na początku 2020 roku znalazł się na wylocie z NBA.
– Różnica jest jak między dniem a nocą – mówi teraz Isaiah, który pięć miesięcy temu przeszedł wreszcie odpowiednią operację biodra. – Ból ustąpił i wreszcie nie mam żadnych ograniczeń ruchowych – twierdzi i dodaje, że przez ostatnie lata grał w zasadzie na jednej nodze. Thomas o swojej walce z kontuzją opowiedział w prawie 14-minutowym filmiku zamieszczonym w serwisie YouTube:
Thomas w 2017 roku zakończył swój najlepszy i jednocześnie ostatni sezon w Bostonie. W kolejnych latach grał w Cleveland, Los Angeles, Denver i ostatnio w Waszyngtonie. W lutym został jednak wytransferowany przez Wizards do Clippers, a ci od razu go zwolnili. Od tamtego czasu Thomas pozostaje bez klubu, lecz ma nadzieję, że to się niedługo zmieni. – Nie mogę się doczekać, by pokazać ludziom, że znów mogę być ważnym członkiem drużyny – mówi 31-latek.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie