Choć ostatnie spotkanie w NBA zagrał niemal rok temu, to jednak Isaiah Thomas cały czas wierzy, że to nie koniec jego przygody z najlepszą koszykarską ligą świata. Jak sam zdradził w jednym z wywiadów, od jakiegoś czasu jest w kontakcie z dwoma klubami i liczy, że może nawet już w najbliższych dniach otrzyma kolejną szansę.
Po raz ostatni grał w NBA w kwietniu ubiegłego roku. Zdobył wtedy 14 punktów w nieco ponad 12 minut dla Charlotte Hornets. Mimo upływu czasu Isaiah Thomas ma jednak nadzieję, że nie było to jego ostatnie słowo. – Cały czas chcę oczywiście grać w NBA, dlatego zamierzam nad tym pracować tak długo, jak tylko będę mógł – stwierdził rozgrywający w rozmowie ze Steve’em Bulpettem.
34-latek zdradził, że w ostatnich tygodniach rozmawiał z dwoma drużynami, choć żadne konkrety nie padły. – Staram się cały czas być gotowy. Wiem, że jestem blisko powrotu – oznajmił. Thomas przyznał też, że choć odzywa się do niego także wiele klubów spoza Stanów Zjednoczonych, to on na ten moment nie chce jednak w ogóle myśleć o wyjeździe z USA. Tym bardziej że nie musi w tej chwili gonić za pieniędzmi.
Jednocześnie były zawodnik m.in. Boston Celtics zdaje sobie sprawę z tego, że w tym momencie swojej kariery jego rola w zespole będzie inna niż przed laty. – Wiem też jednak, że jeśli dostanę szansę, to jestem w stanie dostarczyć dobre liczby. Mam 34 lata, ale tak naprawdę prawie nie grałem przez ostatnie trzy sezony, więc moje ciało nie jest zmęczone. Mam jeszcze parę lat grania przed sobą – stwierdził.
A co potem? Coraz częściej w kontekście I.T. mówi się o trenowaniu. – Jak już skończę grać, to na pewno chcę pozostać blisko koszykówki. Chcę pomagać i być częścią drużyny – powiedział. Zdaniem niektórych jego byłych kolegów Thomas jak najbardziej ma te cechy, które powinny pozwolić mu iść tą drogą. Na tę chwilę 34-latek wciąż jednak nie poddaje się w walce o powrót do NBA w roli zawodnika.
W poprzednim sezonie rozgrywający zagrał łącznie 22 spotkania w barwach Lakers, Mavericks oraz Hornets, zdobywając średnio 8.4 punktów na mecz w kwadrans gry. Dołączając do nowej drużyny będzie mógł jej ewentualnie pomóc także w fazie play-off.
***