Lider Boston Celtics podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami stwierdził, że planuje podpisać przedłużenie kontraktu latem 2019 roku. Czyżby w ten sposób zakończył jedną z największych historii nadchodzących rozgrywek? Najwyraźniej Irvingowi się w Bostonie bardzo podoba.
Do tej pory zawodnik Boston Celtics do tematu przedłużenia kontraktu podchodził ostrożnie, nie chcąc zdradzać zbyt wiele. Teraz jednak otwarcie przyznał, że latem 2019 ma zamiar podpisać z C’s maksymalne przedłużenie kontraktu i pozostać z drużyną na kolejnych pięć sezonów. To oznaczałoby, że wychowanek Duke najlepsze lata swojej kariery spędziłby w Bostonie, rywalizując o mistrzostwo. Ekipie udało zbudować się naprawdę solidną rotację, która zapewni Irvingowi wsparcie, jakiego bez wątpienia potrzebuje.
Wcześniej mówiło się jednak o dużym zainteresowaniu ze strony New York Knicks, gdzie Irving miałby połączyć siły z Jimmym Butlerem. – Ostatni raz dłużej rozmawialiśmy dwa lata temu – przyznał jednak Irving, gdy został spytany o rzekome wspólne plany z Butlerem. To właśnie w Nowym Jorku panowie mieliby połączyć siły. Na razie taki temat w ogóle nie istnieje i po ostatnich słowach Kyriego prawdopodobnie w ogóle nie będzie przez zawodnika rozważany, skoro ten tak otwarcie mówi o przyszłości w Bostonie.
To bardzo dobre informacje dla kibiców C’s oraz dla Danny’ego Ainge’a, który ściągał Irvinga ze świadomością jego nadchodzącej wolnej agentury. Generalny menadżer Celtics czuł się jednak bardzo dobrze ze swoimi szansami na przedłużenie tej współpracy. W Bean-City powstał naprawdę interesujący projekt, który może przynieść Celtics wiele ekscytujących momentów w walce o trofeum Larry’ego O’Briena. Przed nimi pierwszy sezon, w którym mają tak ogromne szanse na odniesienie sukcesu.
“If you guys will have me back, I plan on re-signing here.” – @KyrieIrving pic.twitter.com/0wDLzuv5WL
— Boston Celtics (@celtics) 4 października 2018
Wielka wyprzedaż w oficjalnym sklepie Nike! Mamy KOD na dodatkową zniżkę!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET