Pojawiło się już wiele interpretacji tego, co postanowił Kyrie Irving. Nowy generalny menadżer Cleveland Cavaliers – Koby Altman zapewne odebrał mnóstwo telefonów, ale sprawy transferu Cavs nie mogą rozegrać pochopnie. Niewykluczone, że jeszcze spróbują rozgrywającego przekonać do zmiany swojej decyzji.
Na liście Kyriego Irvinga znalazły się cztery drużyny – Miami Heat, San Antonio Spurs, New York Knicks oraz Minnesota Timberwolves. Jednak w umowie Irvinga nie ma klauzuli „no-trade”, więc jeśli Cleveland Cavaliers znajdą inny kierunek, który będzie odpowiadał im bardziej, rozgrywający będzie miał związane ręce. Czemu jednak chce opuścić Ohio? Mówi się o próbie uniezależnienia od LeBrona Jamesa i znalezienia się w sytuacji, w której drużyna skupiona będzie na Irvingu.
Wychowanek Duke musi jednak wiedzieć, że w obecnej koszykówce nie jesteś w stanie rywalizować, gdy wokół Ciebie nie ma innych gwiazd; gdy nie otrzymujesz wsparcia All-Starów. Jeżeli chce być liderem, może poczekać rok i zobaczyć, jak ułoży się sprawa z LBJ-em, który miałby przenieść się na zachód. Wtedy Cavs siłą rzeczy musieliby obudować drużynę wokół Irvinga. Jednak według doniesień Adriana Wojnarowskiego z ESPN, zawodnik jest pełen obaw wobec tego, czym Cavaliers się staną, gdy James ponownie opuści zespół.
Właściciel Cavs – Dan Gilbert jest mało wiarygodny. Jego dotychczasowe działania budzą sporo wątpliwości, co z kolei oddziałuje na to, jak zespół z Cleveland postrzegają wolni agenci. Teraz okazuje się, że niepewność zapanowała także wśród gwiazd. Rzekome rozczarowanie Jamesa dotychczasowym off-season Cavs i teraz prośba o transfer jednego z najlepszych rozgrywających w lidze. Za rok o tej porze ekipa z Ohio może być już tylko cieniem tego, co reprezentowała w poprzednich rozgrywkach.
Dan Gilbert będzie za to w dużej mierze odpowiedzialny. Irving o transfer miał prosić jeszcze przed draftem. Wówczas jego preferowanym kierunkiem byli Chicago Bulls, gdzie dołączyłby do Jimmy’ego Butlera. Sytuacja uległa zmianie, gdy Bulls oddali Butlera do Minnesoty. Cavs rzekomo chcieli utrzymać prośbę Irvinga w tajemnicy, by plotki nie wpływały na jego wartość. To się jednak nie udało. Tak czy inaczej, mówimy o 25-letnim All-Starze z 2-letnim relatywnie niskim kontraktem. Cała liga powinna się po niego rzucić.
fot. Keith Allison, Creative Commons
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET