Przed Brooklyn Nets naprawdę karkołomne zadanie. Dwie wielkie gwiazdy wracają do gry po uporaniu się z urazami, a na ławce trenerskiej człowiek, który nigdy wcześniej tego nie robił. To wszystko umocowane chęcią walki o mistrzostwo już w pierwszym roku tego projektu.
Nie trzeba kibiców Brooklyn Nets mocno przekonywać, że sukces ich zespołu w głównej mierze zależy od tego, jak szybko Kevin Durant i Kyrie Irving wrócą do optymalnej formy. Pierwszy wraca po zerwanym ścięgnie Achillesa, drugi natomiast miał problemy z barkiem. Obaj mają być w stu procentach gotowi na start obozu przygotowawczego, a niewykluczone, że ten już za miesiąc. KD spytany o współpracę z Irvingiem wypowiadał się bez zająknięcia i to już trzy lata temu.
Zestawił go wówczas z Allenem Iversonem twierdząc, że Kyrie przebija legendę Philadelphii 76ers umiejętnościami i talentem. Poruszył tą opinią koszykarskie środowisko, które w takich dyskusjach nigdy nie jest jednomyślne. – Czerpiesz radość z oglądania jego gry. Doskonale zdajesz sobie sprawę, że musiał ciężko pracować, by osiągnąć taki poziom. Ma w swoich wachlarzu rzeczy z wyższego poziomu. Możesz uczyć tego swoje dzieci, ale one nie będą w stanie tego zrobić – mówił Durant.
– Według mnie Kyrie jest lepszy od AI [Allena Iversona]. Mówię o czystych umiejętnościach – ma lepszy kozioł. Nie wiem, chyba będziecie musieli wyciąć tę część, bo nie chce problemów z AI. Jednak moim zdaniem Kyrie ma więcej umiejętności – dodał. Iverson w trakcie swojej 14-letniej kariery był jednym z najlepszych punktujących w lidze. Stał się inspiracją dla wielu młodych koszykarzy, którzy nie mieli centymetrów, ale wiele samozaparcia.
Warto przypomnieć, że to komentarz Duranta z 2017 roku, gdy Irving był świeżo upieczonym mistrzem z Cleveland Cavaliers. Niewykluczone, że już wtedy KD i Kyrie snuli plany o wspólnej grze. Ale czy na pewno powinniśmy stawiać nad Irvingiem znak wyższości w porównaniach z Iversonem? To kwestia bardzo dyskusyjna. “The Answer” nigdy nie sięgnął po mistrzostwo, ale nigdy też nie grał w jednym zespole z graczem pokroju LeBrona Jamesa. Co myślicie o tym porównaniu?