New Orleans Pelicans słabo rozpoczęli sezon 2020/21. Stan Van Gundy miał być gwarancją dobrych wyników, lecz jak na razie gra zespołu pozostawia wiele do życzenia. Jeden z liderów zespołu – Brandon Ingram – w ostatnim czasie gra nieco słabiej, lecz czy to czy to nie wina trenera?
Zespół prowadzony przez Stana Van Gundy’ego nie ma ostatnio zbyt dobrej passy. Po serii czterech zwycięstw przyszedł czas na kilka porażek z rzędu. Forma New Orleans Pelicans charakteryzuje się takimi wahaniami. Trzy, cztery mecze pewnych wygranych następnie przeplatane jest kilkoma klęskami. Zdecydowanie brakuje systematyczności i powtarzalności, których od dawna poszukuje trener. Brakuje przede wszystkim zwycięstw na wyjeździe, ponieważ różnica pomiędzy bilansem w meczach u siebie, a na wyjeździe, jest kolosalna.
Wyniki na własnej hali mogą zaspokoić kibiców Pelicans, ponieważ ich aktualny bilans wynosi 7-5. Jednak różnica pomiędzy meczami wyjazdowymi a domowymi jest zbyt duża. Seria wygranych lub przegranych jest zależna od miejsca rozgrywania spotkania. Sam trener zauważa, że taka sytuacja jedynie pokazuje ich problem.
– To wszystko jest naprawdę niepokojące, ta cała sytuacja. Niepokoi różnica, która występuje w obronie, duchu rywalizacji w meczach domowych, a wyjazdowych. Szczególnie w momencie, gdy gramy bez kibiców – stwierdził Stan Van Gundy.
Jeden z liderów całej formacji – Bradon Ingram – jest bez wątpienia niezbędny w rotacji w trakcie meczu. Jednak, czy Van Gundy dobrze rotuje całym składem? Były zawodnik Lakers zdobywa w tym sezonie średnio po 24 punkty na spotkanie. Dokłada do tego nieco ponad 5 zbiórek i asyst. Jednak gra najwięcej minut z całego zespołu (35 minut), co stawia pod znakiem zapytania rotację składem. Wprawdzie radzi sobie całkiem dobrze, co pokazują statystyki, ale również jego skuteczność stoi na wysokim poziomie (46%). Ostatnio niestety jego gra w obronie uległa pogorszeniu, lecz trener ma świadomość, że za bardzo eksploatuje swojego zawodnika.
– Ostatnio chyba brakowało mu energii. Nie tworzymy mu zbyt wiele czystych okazji rzutowych, więc musi je sobie kreować sam. Wydaje mi się, że zagrał zbyt dużo minut w pewnych momentach. Nawet jeśli on czuje się na siłach, to zdecydowanie muszę być bardziej zdyscyplinowany jeśli chodzi o rotację w składzie – podsumował Van Gundy.
Na pewno trener jest świadomy, że wahania formy Ingrama mogą być spowodowane nadmierną ilością minut. Van Gundy ma więc teraz dwa problemy na głowie. Pelicans mają aktualnie bilans 11 zwycięstw oraz 15 porażek. Ich pozycja w tabeli w żadnym stopniu nie oddają tego, jak oczekiwaliby tego kibice. Na pewno pozytywem tej całej sytuacji jest dobra forma debiutanta – Kira Lewisa Jr. – W ostatnich meczach prezentował się naprawdę dobrze i aspiruje, by otrzymywać więcej minut. Być może jeśli trener pozwoli grać np. Lewisowi, to odciąży najważniejszych graczy. W grze Pelicans widać brak świeżości, więc Stan Van Gundy musi natychmiast reagować.