Miami Heat to bez wątpienia jedna z najciekawszych drużyn tego sezonu, która może sporo namieszać w fazie play-off. Jednak samo „mieszanie” nie wystarcza Heat – najważniejszy jest ostateczny sukces, czyli zdobycie kolejnego mistrzostwa. Nic więc dziwnego, że Pat Riley znów ma mocarstwowe plany na kolejne lata.
Miami Heat to już teraz jeden z najlepszych zespołów konferencji wschodniej, który w momencie przerwania rozgrywek w połowie marca plasował się na bardzo dobrym, czwartym miejscu na Wschodzie. Drużyna jest całkiem ciekawie zbudowana, a znalezienie takich perełek jak Duncan Robinson czy Kendrick Nunn sprawiło, że zespół z Miami wszedł na kolejny poziom. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Jimmy Butler, lecz władze Heat doskonale zdają sobie sprawę, że do walki o najwyższe cele konieczne jest dodanie do składu jeszcze jednej gwiazdy.
Taki cel obrał sobie więc Pat Riley, który jak zawsze bardzo ambitnie kreśli swoje plany. Na radarze Heat znalazło się więc kilka bardzo mocnych nazwisk, w tym przede wszystkim Giannis Antetokoumpo oraz Victor Oladipo, którzy latem 2021 roku mają wejść na rynek wolnych agentów. Jak podaje Shams Charania, ekipa z Florydy daje bardzo jasne sygnały, że ta dwójka znajduje się niezwykle wysoko na ich liście. Warto zaznaczyć, że po rozgrywkach 2020/21 w Miami może być całkiem sporo wolnego miejsca w salary cap – już po tym sezonie z ksiąg spadają kontrakty m.in. Gorana Dragica, Solomona Hilla czy Meyersa Leonarda.
Mocarstwowe plany Heat z pewnością należy brać bardzo poważnie, tym bardziej, że Brylantynowy Pat już nieraz udowodnił, iż bardzo sprawnie umie poruszać się na rynku transferowym. Miami z pewnością będzie więc jednym z najpoważniejszych graczy w bitwie o Giannisa, jeśli ten rzeczywiście zdecyduje się odejść z Wisconsin po wypełnieniu swojej obecnej umowy z Milwaukee Bucks. Stworzenie mocnego zespołu może okazać się bardzo ważną przepustką w tej walce, a Heat już teraz mają bardzo solidne podstawy, dzięki którym z dużym optymizmem mogą patrzeć na kolejne lata.