Miami Heat zajmują obecnie 6 miejsce w Konferencji Wschodniej z bilansem 29-25, pomimo tego drużyna nie jest zadowolona z miejsca, w który się znajduje. Organizacja przed końcem trade deadline będzie próbowała poprawić jakość w swoim zespole, aby spokojnie dostać się do play-off i powalczyć o mistrzostwo.
Miami Heat zależy najbardziej na pozyskaniu silnego skrzydłowego, to tutaj zespół wydaje się mieć największą lukę. Żary sprawdziły już kilka opcji, aby pozyskać gracza właśnie na tę pozycję i wydaje się, że przed ostatecznym terminem uda im się dopiąć wymiany. Heat podobno oferowali już konkretny pakiet ze swojej strony, swoim potencjalnym kontrahentom. Wspomniany pakiet składa się z Duncana Robinsona, Dewayne Dedmona i pierwszorundowego wyboru w drafcie.
Jeśli mowa o Robinsonie ma to duży sens, dlaczego jest on częścią owego pakietu, zawodnik od jakiegoś czasu ma bardzo słabe notowania u trenera Heat. Gracz, który jeszcze niecałe dwa lata temu podpisał 5-letnią umowę o wartości 90 milionów dolarów, obecnie jest marginalną częścią swojej drużyny. W obecnym sezonie rozegrał zaledwie 28 meczów, spędzał w nich średnio 17,9 minuty na parkiecie, notując w tym czasie 6,9 punktu, 1,7 zbiórki oraz 1,2 asysty. Statystyki oczywiście są o wiele gorsze w porównaniu do poprzednich sezonów, w których Duncan Robinson odgrywał znaczącą rolę w rotacji. Zainteresowanie jego usługami mogą wyrażać drużyny, które poszukują graczy dobrze rzucających za trzy, gdyż to w tym aspekcie gry od początku swojej kariery w NBA specjalizuje się ten zawodnik.
Dewayne Dedmon podobnie jak Duncan Robinson nie jest już dłużej potrzebny Miami Heat. Center także trafił na listę transferową i ma być częścią wspomnianego pakietu, dla tego gracza obecny sezon jest 10 w jego zawodowej karierze na parkietach NBA. Podobnie jak w przypadku Robinsona rola Dedmonda została zmniejszona względem poprzedniego sezonu. Podkoszowy wystąpił w tym sezonie w zaledwie 30 spotkaniach, średnio spędza na parkiecie 11,7 minuty. W tym czasie gracz notuje 5,7 punktu, 3,6 zbiórki oraz 0,5 asysty. Dodatkowo zawodnik podpadł kilka razy swoim zachowaniem, co jest dodatkowym impulsem do oddania go do innego zespołu.
Miami Heat teraz aktywnie poszukują chętnego, kto przyjmie taki pakiet, zespół nie wyklucza jednak, że jeżeli ktoś zaoferuje im ciekawego zawodnika, będą mogli dołożyć jeszcze jakieś aktywa, aby jak najszybciej wzmocnić swoją rotację. Żary najbliższy mecz rozegrają 9 lutego przeciwko Indiana Pacers, być może już wtedy będzie można zobaczyć nowego gracza w szeregach drużyny z Florydy.