Gorączka związana z transferowym deadlinem zaczyna narastać. W najnowszych doniesieniach medialnych coraz częściej pojawia się Lonzo Ball. Według ostatnich doniesień Kevina O’Connora z The Ringer z zapytaniem o rozgrywającego Pelicans zwrócili się właśnie przedstawiciele Atlanta Hawks i Chicago Bulls.
Sources: The Hawks and Bulls are both pursuing a trade for Pelicans guard Lonzo Ball. Talks with Atlanta have revolved around Cam Reddish.
— Kevin O'Connor (@KevinOConnorNBA) March 21, 2021
More on @ringer: https://t.co/Oxqp8VMeLd
Kilka dni temu pierwsze medialne plotki sugerowały, że usługami Balla zainteresowani są Los Angeles Clippers, tym razem, jak donosi O’Connor, chęć na transfer najstarszego z braci Ball wykazują zarówno Bulls, jak i Hawks. Byki za rozgrywającego Nowego Orleanu oferują Tomasa Satoransky’ego oraz wybór w drugiej rundzie draftu, jednak Pelicans liczą na młodszego gracza oraz pick w 1-rundzie naboru.
Według cytowanych przez dziennikarza The Ringer doniesień oferta Hawks jest bardziej atrakcyjna. Atlanta w ewentualnym pakiecie za Balla jest w stanie zaoferować między innymi 21-letniego Cam Reddisha. Obecny zawodnik Hawks to dobry znajomy Ziona Williamsona z czasów wspólnej gry w Duke. W drafcie 2019 Hawks wybrali go z wysokim 10 numerem. Dobrze zapowiadający się początkowo Reddish rzuca w tym sezonie dla Atlanty średnio 11,2 punkty na mecz, jednak na bardzo niskiej skuteczności. Z pola trafia ze skutecznością 36,5%, natomiast zza łuku 26,2%.
Przejście Balla do Bulls wydaje się jednak bardziej racjonalne niż do Hawks z Trae Youngiem na rozegraniu. Pamiętać trzeba również o tym, że Pelicans w trakcie tegorocznej zastrzeżonej agentury Lonzo, każda złożoną za niego ofertę będą mieli prawo wyrównać. Nowa umowa z obecnym rozgrywającym wcale nie jest wykluczona. Lonzo świetnie dogaduje się zarówno z Brandonem Ingramem, jak i Zionem Williamsonem.
W obecnym sezonie Ball notuje wyraźną poprawę statystyk rzutowych. Szczególnie zauważalny jest progres skuteczności zza łuku. Z tego obszaru boiska Lonzo trafia w obecnych rozgrywkach 38,5% prób. Były zawodnik Los Angeles Lakers o swoją przyszłość może być spokojny. W lecie, gdy nadejdzie czas jego wolnej agentury, wiele klubów z pewnością zaoferuje mu ciekawe umowy. Faworytem do jego ponownego pozyskania wydają się jednak nadal Pelikany.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Kevin Durant spróbuje pobić własny rekord? Pod jednym warunkiem
- NBA: Adam Silver wywołany do tablicy! Co naprawdę wiedział komisarz NBA?
- NBA: Niemiec nie jest gwiazdą NBA, ale i tak trafi do Galerii Sław? Padają argumenty
- NBA: Przed tym Kobe Bryant ostrzegał Lukę Doncicia!
- NBA: Były uczestnik Meczu Gwiazd znalazł nowy zespół. Zagra w Azji!
- NBA: Antetokounmpo i Sengun przepraszają. Sprawy zaszły za daleko
- NBA: Nieoczywisty scenariusz. Czy LeBron zaskoczy wszystkich?
- NBA: Dlaczego tak wielu graczy zostanie zwolnionych zaraz po podpisaniu umów?
- NBA: Warriors myślami już przy 2027 roku. Na celowniku mają dwa duże nazwiska
- NBA: Bohater finału EuroBasketu NIE może wrócić do NBA w tym sezonie