Opera mydlana z Jamesem Hardenem w roli głównej trwa w najlepsze, a najnowsze informacje przedstawiają dwie sprzeczne perspektywy zainteresowanych stron. Zgodnie z doniesieniami zza oceanu zawodnik nie ma zamiaru pojawiać się na obozie przygotowawczym Sixers i nie jest zainteresowany ponowną grą w ich barwach. Klub zaprzestał jednak poszukiwania możliwość wymiany 33-latka. Co teraz?

Miniony sezon był dla Philadelphia 76ers kolejnym z wielu rozczarowań, do których sympatycy ekipy z Pensylwanii prawdopodobnie zdążyli się już przyzwyczaić. Mimo wszystko wydawało się, że „Szóstki” mogą liczyć na Jamesa Hardena, który rok temu zaakceptował mniejszą umowę, by zespół mógł sprowadzić odpowiednich zadaniowców. To jednak tyle, jeżeli chodzi o poświęcenie, na które gotów był 33-latek.

Po przedwczesnym zakończeniu sezonu (porażka 3-4 w półfinale Konferencji Wschodniej z Boston Celtics pomimo prowadzenia 3-2) Harden miał poinformować klubowych włodarzy, iż nie chce kontynuować swojej przygody w Sixers. W międzyczasie zawodnik skorzystał z wartej 35,6 miliona dolarów opcji zawodnika, więc związany jest kontraktem co najmniej do końca nadchodzącego sezonu.

Jako swój priorytet Harden wskazał Los Angeles Clippers, gdzie chciałby połączyć siły z Paulem George’em, Kawhiem Leonardem oraz Russellem Westbrookiem. Od początku jasne było jednak, że wymagania Filadelfii są ogromne i dopięcie tego typu transferu – który dodatkowo nie był dla LAC najważniejszą opcją – będzie niezwykle trudne.

Wczorajsze doniesienia potwierdziły to, co od jakiegoś czasu wisiało już w powietrzu. Adrian Wojnarowski poinformował, że Sixers zakończyli wszelkie rozmowy na temat możliwego transferu Hardena i zdecydowali się na rozpoczęcie obozu treningowego z 33-latkiem w składzie.

Na plotki z drugiej strony nie musieliśmy długo czekać. Sam Amick z The Athletic poinformował minionej nocy, że stanowisko byłej gwiazdy Houston Rockets się nie zmienia. Osoba ze środowiska zawodnika miała ponownie podkreślić, że pomimo decyzji klubu Harden nie stawi się na obozie przygotowawczym Sixers, który ma rozpocząć się za około miesiąc. James nie chce kontynuować gry w barwach Philly i liczy, że uda się dopiąć transfer przed rozpoczęciem treningów.

Harden musi mieć jednak na uwadze to, o czym amerykańskie media mówią już od pewnego czasu. 33-latek jest – do pewnego stopnia – „na łasce” Sixers. Obecne przepisy (CBA) mówią, że zawodnik, który na ostatnim roku swojego kontraktu odmawia gry przez dłużej niż 30 dni od rozpoczęcia sezonu, nie stanie się wolnym agentem i nie ma prawa negocjować ani podpisać umowy z żadnym z zespołów, dopóki Philly „wyraźnie się na to zgodzi”.

Jakiś czas temu wspominał o tym m.in. Zach Lowe. Dziennikarz skontaktował się z prawnikami, którzy poinformowali go, że Sixers mogliby zablokować ruch Hardena nie tylko do każdego z zespołów NBA, ale i każdego profesjonalnego zespołu koszykówki. Jakiej decyzji 33-latka możemy się zatem spodziewać, jeżeli Philadelphia rzeczywiście nie odda go do innej drużyny, biorąc pod uwagę ogromne oczekiwania Daryla Moreya?

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    19 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments