Lider Houston Rockets, James Harden podziękował Allenowi Iversonowi za wskazanie kierunku, w jakim jego styl gry powinien ewoluować. Obrońca Rakiet zwrócił uwagę na podobieństwa, jakie łączą go z legendą 76ers. Według Hardena obaj w trakcie swoich karier musieli nauczyć się czerpać siłę z negatywnej energii płynącej od nieprzychylnych im krytyków.
W trakcie swojej kariery Iverson wzbudzał wiele kontrowersji. Gra w Philadelphii przyniosła mu wielką popularność, jednak mimo indywidualnych popisów i rekordów nie obyło się bez częstych słów krytyki pod jego adresem. Media i środowisko miały do niego ambiwalentny stosunek. Kochali go za niekonwencjonalny i widowiskowy styl, równocześnie krytykując za brak sukcesów drużyny.
Harden jest w dzisiejszej lidze nowym wcieleniem Iversona i wydaje się, że doskonale sobie z tego faktu zdaje sprawę. Mimo iż jest jednym z najskuteczniejszych strzelców NBA, wciąż zmaga się częstą krytyką fanów i ekspertów. Podobnie jak Iversonowi wielu zarzuca mu egoizm i dbanie jedynie o indywidualne statystyki.
Pomimo negatywnych analogii, Harden widzi w osobie AI wzór godny naśladowania. Lider Rockets uważa, że dzięki Iversonowi nauczył się radzić sobie z krytyką i czerpać siłę z negatywnej energii oponentów.
James Harden speaking with Allen Iverson about tuning out the negative energy and just being himself pic.twitter.com/rhoHuI4zmw
— Rob Kimbell (@RobKSports) July 20, 2020
W zespole Rockets Harden rozegrał 73 mecze playoffowe. Jego średnia w tych spotkaniach to 28,2 punkty, 5,7 zbiórek i 7,0 asyst. W przeszłości popularny Broda często ubolewał, że media niedocenianą jego trudu włożonego w te pojedynki twierdząc, że przechodził obok tych spotkań. On mimo niepowodzeń na sprawę spoglądał nieco inaczej. Wszak w ostatnich latach przyszło mu rywalizować z wybitną drużyną Warriors.
Wygląda zatem na to, że Harden zupełnie ignoruje swoich krytyków i nadal zamierza grać tak, jak robił to dotychczas. Rakiety są w tym sezonie jedyną drużyną w lidze, która w swoim składzie ma dwóch zawodników nagrodzonych w ostatnich latach tytułem MVP sezonu zasadniczego. Rakiety wydają się niewygodnym rywalem dla wszystkich pretendentów do tytułu. Harden i Westbrook są zdolni napsuć krwi zarówno Lakersom Jamesa oraz Daviesa, jak i Clippersom Leonarda oraz Georga. Playoffy na Zachodzie będą fascynujące.