Indiana Pacers bardzo solidnie rozpoczęli obecny sezon, wygrywając dziesięć razy w osiemnastu meczach. Ostatniej nocy pokonali Miami Heat i zachwycili w tym spotkaniu zespołowością i skutecznością z gry. Udany początek sezonu to przede wszystkim zasługa Tyrese’a Haliburtona, który w międzyczasie postanowił zabrać głos.
23-latek ma za sobą historyczny miesiąc. Przez cały listopad lider Indiana Pacers notował średnio 28,6 punktu i 11,7 asysty. Poza tym trafiał 53,2% z gry i 46,7% zza łuku. W jednym miesiącu statystyki na poziomie przynajmniej 25 punktów, 10 asyst, 50% z gry i 40% za trzy notowali tylko Michael Jordan i LeBron James.
-Nie zamierzam kłamać. Chcę po prostu dostać się do play-offów – powiedział Haliburton. –Wszystkie indywidualne sukcesy są fajne, ale pod tym względem trochę już osiągnąłem. Zagrałem w meczu gwiazd, co było moim głównym celem, kiedy przyszedłem do NBA. Oczywiście stać mnie na więcej, ale indywidualny sukces, w tym momencie jest niczym. Chcę po prostu wygrywać, jestem zmęczony przegrywaniem. Muszę się lepiej postarać, szukając sposobów na zwycięstwo – dodał.
W ubiegły czwartek Haliburton zdobył 44 punkty w meczu przeciwko Miami Heat. Młody gwiazdor dołożył 10 asyst, 3 przechwyty i 6 trójek. Niesamowity występ 196-centymetrowego rozgrywającego nie wystarczył, aby zapewnić Pacers zwycięstwo.
Jakiś czas temu trener klubu z Indianapolis, Rick Carlisle, porównał Haliburtona do Luki Doncicia i Jasona Kidda. Szkoleniowcowi chodziło głównie o to, jak gra jego podopiecznego otwiera wiele możliwości przed kolegami z drużyny.
-To co naprawdę zrobiło na mnie wrażenie, to sposób, w jaki Tyrese zaufał swoim kolegom z drużyny, kiedy zaczęli go łapać w pułapkę po całym parkiecie – powiedział Carlisle. –Niektórzy goście potrafią podawać piłkę w sposób, który dodaje pewności kolegom z drużyny. Widziałem jak robił to Jason Kidd. Widziałem, jak robił to Luka Doncić. A teraz widzimy, jak robi to Tyrese – podkreśla.
Wygląda na to, że w szeregach Indiana Pacers jest wystarczająco dużo talentu, aby zagrać w play-offach. W dodatku mają odpowiednią osobę, która mogłaby ich tam zaprowadzić.
Wspieraj PROBASKET
