Garść złych informacji dla fanów Denver Nuggets. W poniedziałek 25 grudnia pogryziona przez psa został Aaron Gordon. Poinformował o tym sam klub w specjalnym oświadczeniu, w którym możemy przeczytać, że Gordon jest w „dobrym stanie”, ale na czas rekonwalescencji pozostanie poza drużyną. Nuggets na razie nie podali, kiedy można spodziewać się powrotu skrzydłowego do gry.
Nieco więcej szczegółów w tej sprawie przekazał natomiast Shams Charania. Dziennikarz doniósł bowiem, że Gordon został „poważnie pogryziony” w twarz oraz prawą (rzucającą) rękę i otrzymał 21 szwów. Charania również nie podał daty powrotu Gordona, ale przekazał, że minie trochę czasu, zanim 28-latek będzie w stanie ponownie wybiec na parkiet w meczu NBA.
Do wypadku musiało dojść w poniedziałek wieczorem, gdyż po południu czasu lokalnego Gordon pomógł Nuggets w starciu z Golden State Warriors, zapisując na konto 16 punktów (7-10 z gry), 10 zbiórek oraz trzy asysty. Był to kolejny jego solidny występ. W przekroju całych rozgrywek (28 spotkań) Gordon notuje jak dotychczas średnio 13,6 punktu, 6,9 zbiórki i 3,4 asysty na mecz.
W ubiegłym sezonie 28-letni skrzydłowy był jednym z kluczowych graczy Nuggets w drodze do mistrzostwa. Pod jego nieobecność trener Michael Malone będzie musiał sięgnąć nieco głębiej do ławki rezerwowych, gdyż Gordon to etatowy starter w zespole z Denver. Na więcej minut liczyć mogą więc młodsi w rotacji zawodnicy jak m.in. Christian Braun czy Peyton Watson.