Kevin Durant nie ma pewności, czy rozpocznie finał razem ze swoimi kolegami na parkiecie. Jest w trakcie rehabilitacji kontuzjowanej łydki i zespół nie chce podejmować ryzyka, które mogłoby dla KD skończyć się jeszcze poważniejszą kontuzją. Ale czy Golden State Warriors naprawdę grają lepiej bez niego?
– Nie chcę za dużo tym urazie myśleć. Po prostu z dnia na dzień robię postępy. Nie wiem za wiele o tej kontuzji, więc zostawiam wszystko w rękach naszych doktorów i mam do nich pełne zaufanie – mówił Kevin Durant w kontekście powrotu do pełni zdrowia po kontuzji, jakiej doznał w serii z Houston Rockets. Trener Golden State Warriors musi się więc przygotować na to, że początek finałów mistrzowie rozegrają bez jednego z najlepszych graczy w NBA.
Durant początkowo bał się, że zerwał ścięgno Achillesa. Diagnoza przyniosła mu ulgę. W międzyczasie Warriors wygrali bez KD pięć meczów z rzędu i na ligowych korytarzach pojawiły się głosy, że drużyna Stephena Curry’ego znacznie lepiej radzi sobie bez Duranta na parkiecie. Zespół temu konsekwentnie zaprzeczał twierdząc, że takie założenia są po prostu absurdalne. Kevin także postanowił zabrać w tej sprawie głos, gdy spotkał się z przedstawicielami mediów.
– Wiem, że moi koledzy i cały zespół zdają sobie sprawę, jak wiele dla nich zrobiłem na i poza parkietem – zaczyna Durant. – Stałem się częścią tej kultury, odbiłem swój znak na całej organizacji. Wiem, co zapewniam tej drużynie, ale wiem także, że wielu ludzi nie lubi oglądać nas grających razem. Rozumiem to – dodał. Właściciel GSW – Joe Lacob wielokrotnie powtarzał, że zrobi co w jego mocy, by zatrzymać trzon mistrzowskiej drużyny. Niemniej decyzja KD należy tylko i wyłącznie do niego.
Do gry w trakcie finałów ma wrócić także DeMarcus Cousins, nadal nie wiadomo co z Andre Iguodalą, który w serii z Portland Trail Blazers doznał urazu łydki. Zespół nie ma pewności, czy weteran ligowych parkietów będzie gotowy na mecz nr 1 finałowej rywalizacji. Jednak uczestniczył w ostatnim treningu bez jakichkolwiek ograniczeń, więc istnieje duża szansa.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET