To nie jest sezon, który Taylor Jenkins i jego Memphis Grizzlies będą wspominać szczególnie dobrze. Od początku zespół ma różnego rodzaju problemy, które w sposób ewidentny przekładają się na wyniki drużyny. Z ostatnich informacji dowiadujemy się, że Marcusa Smarta ponownie czeka przerwa spowodowana kontuzją.
Ja Morant przeszedł już operację barku i ma być w stu procentach gotowy do gry na początek sezonu 2024/25. Lider Memphis Grizzlies doznał kontuzji w trakcie jednego z ostatnich treningów i zaledwie kilka tygodni po powrocie z zawieszenia rozgrywki dobiegły dla lidera składu końca. To może oznaczać, że Grizzlies nie będą mieli wyjścia i siłą rzeczy wkrótce wywieszą białą flagę, orientując swoją uwagę na kolejnej kampanii.
Tym bardziej, że kontuzji doznał również Marcus Smart. Zespół poinformował, że z powodu urazu palca Smart będzie poza grą przez kolejnych sześć tygodni. Zatem jego powrotu kibice Grizzlies mogą się spodziewać w okolicach początku marca. Urazu zawodnik nabawił się w meczu przeciwko Dallas Mavericks 9 stycznia. Weteran trafił do Memphis w wymianie z Boston Celtics i miał być jednym z liderów rotacji walczącej w czołówce Zachodniej Konferencji.
Nic jednak nie idzie tak, jakby sobie tego w Memphis życzyli. Smart wcześniej w tym sezonie mierzył się z innym urazem. Zdołał rozegrać dla swojego nowego zespołu 20 meczów i notował w nich średnio 14,5 punktu i 4,3 asysty, trafiając 43% z gry i 31,3% za trzy. Jego obecny kontrakt obowiązuje go do końca sezonu 2025/26. Niewykluczone, że gdy wróci do gry w okolicach marca, to nie będzie już czego ratować.
Grizz z bilansem 14 zwycięstw i 23 porażek są 13. drużyną zachodu i tracą cztery mecze do pierwszego zespołu w strefie turnieju play-in. Zadanie jest zatem karkołomne i istnieje duża szansa na to, iż w końcówce sezonu Grizzlies zorientują swoją energię na tym, by zmaksymalizować szansę na jedynkę draftu. Można przyjąć, że w kolejnych rozgrywkach zespół spróbuje wrócić do walki z najlepszymi ekipami w NBA.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET