Kwestia Milos Teodosicia i NBA ma wiele wątków, które kończą się na znaku zapytania. W ostatniej rozmowie z ESPN lider reprezentacji Serbii przyznał, że kiedyś myślał o NBA, ale mu przeszło. Czy ta droga jest dla niego definitywnie zamknięta?
Milos Teodosić to jeden z najlepszych rozgrywających w Europie. W poprzednim sezonie wraz z CSKA Moskwa zdobył mistrzostwo Euroligi. Teraz pomaga Serbom odnieść sukces na Igrzyskach Olimpijskich w Rio De Janeiro. Zespół w pierwszej rundzie fazy eliminacyjnej zmierzy się z Chorwacją. Pojedynek dwóch ekip z Bałkanów zapowiada się fascynująco. Teodosić jest mocno przywiązany do kadry. Wraca rok po roku, by spełnić swój obowiązek.
Ma 29 lat, więc jest w najlepszym wieku dla koszykarza. Gdyby zdecydował się teraz przenieść do NBA, mógłby spędzić w lidze kolejnych 10 lat, jeśli wszystko potoczyłoby się zgodnie z planem. Nic jednak nie wskazuje na to, by rozgrywający miał wkrótce opuścić Moskwę. Jego kontrakt z CSKA jest ważny przez kolejny rok. Latem 2017 Teodosić zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem i kto wie, co będzie chciał robić dalej.
Według doniesień ESPN, Milos w 2013 roku dogadał się w sprawie umowy z Memphis Grizzlies. Mówiło się o 2-letnim porozumieniu, które miało zawodnikowi zapewnić 2,5 miliona dolarów za sezon gry. Nie wiadomo z jakiego powodu, ale Teodosić zrezygnował wówczas z tej opcji i postawił na CSKA. Niewykluczone, że obawiał się o swoją rolę, ponieważ podstawową jedynką Niedźwiedzi był Mike Conley. Obecność w pierwszej piątce może być dla Serba jednym z kryteriów jego ewentualnych przenosin.
O to będzie bardzo trudno. W koszykówce NBA nastały czas graczy obwodowych. Liga jest przepełniona znakomitymi jedynkami i dwójkami. Według Marca Steina z ESPN, wiele ekip w przyszłym roku sprawdzi dostępność Teodosicia. Spytany o grę w NBA odpowiedział – tak, kiedyś było to moim celem. Milos bywa kapryśny, potrzebuje warunków skrojonych pod siebie. Jeśli okaże się, że nie jest gotów do poświęceń, NBA może być nieosiągalna.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET