Młodość nie jest wieczna, przekonują się o tym także zawodnicy NBA. Po półtorej dekady na parkietach najlepszej ligi świata przejście na koszykarską emeryturę rozważa Jeff Green. Zawodnik określił także zespół, w którym chciałby zakończyć zawodową przygodę ze sportem.
11 – w tylu drużynach w dotychczasowej karierze występował Jeff Green. Wszystko na przestrzeni 15 sezonów w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Dzięki swojej wszechstronności i solidności 36-latek na długo wywalczył sobie miejsce w NBA, na której parkietach występuje nieprzerwanie od 2007 roku.
Znany nie tylko z gry typu 3-and-D, ale również z efektywnych wsadów zawodnik przyszedł do Denver latem 2021 roku z Brooklyn Nets. Z ekipą mistrzów konferencji zachodniej Green podpisał 2-letnią umowę opiewającą na 9 mln dolarów, co było jedną z lepiej opłacalnych transakcji ówczesnego lata. Już za kilka tygodni Green stanie się zatem niezastrzeżonym wolnym agentem. Zawodnik dobrze wie jednak, gdzie chciałby trafić.
–Chciałbym grać w koszykówkę jeszcze dwa sezony, a jeśli moja żona pozwoli, to trzy – przyznał skrzydłowy na jednym ze spotkań z mediami po Game 2 finałów. – Jeżeli nadarzyłaby się taka okazja, chciałbym zakończyć karierę tutaj, w Denver – dodał.
Mimo pokaźnego jak na koszykarza wieku na karku Green atletycznie nie odstaje od młodszych rywali. Defensywnie nie jest to już ten sam zawodnik, co kiedyś, jednak jego motoryka jest na zdecydowanie lepszym poziomie niż u większości weteranów. W tym sezonie na przestrzeni 54 meczów zawodnik zdobywał średnio 7,8 punktu. W finałach Green spędza na parkiecie średnio 18 minut, w ciągu których zdobywa 4 punkty.
Obserwuj mnie na Twitterze -> Maks Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter