Legenda Boston Celtics nie kryje rozczarowania wobec byłego rozgrywającego bostońskiej ekipy. Zdaniem Kevina Garnetta u obecnego gracza Brooklyn Nets brakowało odpowiedniego charakteru i podejścia, aby dalej mógł godnie reprezentować barwy słynnego klubu.
Decyzja Kyriego Irvinga o opuszczeniu przed sezonem Celtics na rzecz Nets spotkała się z dużą krytyką, zwłaszcza wśród fanów NBA. Według ikony najbardziej utytułowanego klubu Kevina Garnetta Irving po prostu nie miał przysłowiowych „jaj” żeby grać dla Bostonu.
Garnett udzielił bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy był zaskoczony decyzją Irvinga o odejściu z Celtics. –Nie – odparł stanowczo, po czym zasugerował, że Irving nie miał mentalnego nastawienia dla Beantown.
– Boston to trudne miasto, stary. Trzeba mieć duże jaja, żeby tam być – powiedział Garnett.
– Musisz tego chcieć. Ludzie chcą tego dla Ciebie. Właśnie dlatego Paul (Pierce) był idealny. Paul chciał rzucać za każdym razem. Na przykład masz 0 na 14 z gry, a on odpowiada – wiem, ale oni tego chcą – dodał.
KG, który również grał w Nets zauważył, że Kyrie Irving i Kevin Durant dołączyli do niewłaściwej nowojorskiej drużyny.
– Oni powinni dołączyć do Knicks, jeśli mam być szczery – stwierdził. – Zdecydowanie nie jestem fanem Knicks. Ale jeśli przybywają do miasta i dominują, człowieku… Pierwsza supergwiazda, która uderzy w Nowy Jork spowoduje wibracje. To coś więcej niż życie. Pamiętaj, że to powiedziałem. Każdy kawałek nadziei w tym mieście będzie szaleństwem. Ludzie na to czekają – zaznaczył przyszły członek Galerii Sław.
Tymczasem Brooklyn Nets nadal grają bez Kyriego Irvinga, który dochodzi do siebie po uderzeniu w prawy bark. Od tego czasu nie podróżuje z zespołem. Prawdopodobnie będzie musiał opuścić jeszcze co najmniej dwa najbliższe spotkania.
Brooklyn Nets z bilansem 10-10 zajmują obecnie 7. miejsce w konferencji Wschodniej.
Autor: Mateusz Malinowski