Po ponad rocznym rozbracie z ligą do gry powrócił Isaiah Thomas. We wtorkowy wieczór zaliczył swój debiut w koszulce New Orleans Pelicans. Swój pierwszy występ mimo porażki z Hawks zaliczyć może do bardzo udanych. Trapieni kontuzjami Pels na jego talencie i doświadczeniu mogą tylko skorzystać.
Isaiah swoje pierwsze punkty zdobył po 459-dniowej przerwie. Trafiona na początku drugiej kwarty trójka z pewnością dała mu wiele satysfakcji.
Thomas wszedł z ławki i szybko dał o sobie znać. W pierwszych dziesięciu minutach swojego pobytu na boisku zdobył osiem punktów, trafiając przy tym dwa rzuty zza łuku. Filigranowy rozgrywający na parkiecie spędził w sumie 25 minut. Trafił 4 z 13 rzutów (2/6 zza łuku), zebrał dwie piłki i rozdał dwie asysty.
Wyglądało na to, że Thomas podczas długiej nieobecności nie stracił wiele ze swojego talentu. Najwidoczniej ciężko pracował, aby utrzymać dobrą dyspozycję. Swoim pierwszym występem dla Pelicans udowodnił, że wysiłek nie poszedł na marne. 10-dniowa umowa z Pelicans jest dla niego wielką szansą. Być może takimi występami jak wczorajszy zwiększy swoje szanse na dłuższy kontrakt. Kibice na taki obrót sprawy z pewnością liczą. Isaiah to ulubieniec wszystkich kibiców NBA i na drugą szansę na pewno zasługuje.
Według Andrew Lopeza z ESPN Thomas powiedział we wtorek reporterom, że po operacji biodra jest już „w 102 procentach zdrowy.”
„Odkąd doznałem kontuzji, nie czułem się lepiej niż teraz” – powiedział. „Biodro nie jest już problemem. Każdego dnia budzę się z uśmiechem na twarzy, ponieważ nigdy nie przypuszczałem, że znowu będę czuł się tak dobrze i wrócę do normalności. Fizycznie jestem gotowy. Psychicznie jestem gotowy. Jestem po prostu szczęśliwy, że mogę tu być.”
New Orleans Pelicans z bilansem 22-28 zajmują obecnie 11 miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Z powodu urazów z rotacji wypadło kilku zawodników ławki. Z problemami zmagają się Josh Hart, Nickeil Alexander-Walker i Kira Lewis. W tej trudnej dla Pels sytuacji wsparcie Thomasa może okazać się bezcenne. Zion i spółka o fazę playoffs z pewnością zamierzają powalczyć.