Znany ze swojej małomówności i opanowania Kawhi Leonard przechodzi przemianę. Jak twierdzą koledzy z drużyny i trener Clippers The Klaw ewoluuje, jako lider zespołu, co ma pozwolić na zdobycie mistrzowskiego tytułu.
476 dni musiał czekać Kawhi Leonard na powrót na parkiet. Kontuzja ACL zabrała mu cały sezon 2021/22, przed którym jego Clippers byli wymieniani w szerokim gronie kandydatów do tytułu. Za ekipą z Los Angeles lato pozwalające marzyć o podobnym celu w nadchodzącym sezonie, w związku z czym Leonard musi wejść w buty prawdziwego lidera, nie tylko boiskowego.
–Zdecydowanie widzę w nim innego Kawhia. Chodzi o zmianę osobowości, więcej uśmiechu i wdzięczność za to, że może być z drużyną – przyznał po sobotnim treningu jego kolega z zespołu Norman Powell. – Zdecydowanie jest między nami więcej interakcji. Więcej mówi, zagaduje do wszystkich. Cieszę się na jego zmianę. On ewoluuje jako lider – dodał.
Przemianę The Klawa obserwujemy od lat. Występując w San Antonio, był nieśmiałym zawodnikiem, nieświadomym swojej wartości. Pierwszy pierścień wraz ze Spurs zmienił mocno jego nastawienia. Pojawiła się pewność własnych umiejętności, połączona z doświadczeniem, która zaprocentowała w Toronto. Tam w szatni królował jednak Kyle Lowry. Po przenosinach Leonarda do Los Angeles i odejściu Patricka Beverley’a szatnia potrzebuje nowego lidera z krwi i kości.
–Myślę, że jest podekscytowanym powrotem do gry – powiedział Lue. – Jego głos jest bardziej słyszalny, niż wcześniej. Chce, aby wszyscy pracowali tak ciężko, jak on. Dwa, czy trzy lata temu to był zupełnie inny zawodnik. Przejął to zachowanie trochę od Paula George’a, który dotychczas był liderem w szatni. Kawhi wie jednak, że to jego drużyna i robi ogromne postępy, aby przewodzić jej nie tylko na parkiecie. Ciekawe jest to, że gdy zaczyna mówić, robi się cisza i każdy słucha – dodał.
Clippers kolejny mecz zagrają już w nocy z poniedziałku na wtorek. We własnej hali zmierzą się z Minnesota Timberwolves.