Żelijko Obradović to jeden z najlepszych trenerów w historii europejskiej koszykówki. W NBA nigdy nie dostał stosownej szansy. Mimo wszystko ma dużo szacunku do pracy kolegów zza oceanu. Przy okazji ostatniego wywiadu podzielił się tym, jak wiele z NBA wyniósł i jak bardzo był zaskoczony podejściem trenerów do swoich obowiązków.
Przy okazji rozmowy z Arena Sport TV, Żelijko Obradović poruszył kilka interesujących kwestii dotyczących koszykówki na różnych kontynentach. Opowiadał m.in. o swoich doświadczeniach z NBA oraz zestawiał je z tym, czego doświadczał w Europie, przy okazji stając się najbardziej utytułowanym trenerem w historii basketu prosto ze Starego Kontynentu. W rozmowie Obradović starał się wyjaśnić, dlaczego trenerowi z Europy czasami jest tak trudno przystosować się do warunków stawianych przez najlepszą ligę na świecie.
Przypomniał sobie rozmowę z byłym trenerem NBA – Rickem Carlislem w latach 90. – Rozmawiał ze mną i z Dusko Ivanoviciem [wówczas trenerem Partizanu Belgrad przyp. red.]. Ja prowadziłem wtedy Real Madryt – zaczyna Żelijko. – Wszystko o nas wiedział. Powiedział wtedy, że 80% pracy trenera w NBA opiera się na relacjach z koszykarzami, a pozostałe 20% to koszykówka i jej detale. “Wiem jak pracujecie, wiem jak gracie w ataku i wiem, jak gracie w obronie”. To było 25 lat temu – dodał.
Kilka razy Obradović odpowiadał na zaproszenia trenerów NBA i latał do Stanów latem, by pomóc w trakcie ligi letniej lub obozów przygotowawczych. – Gdy w 2012 roku wróciłem z Detroit, zastanawiałem się, dlaczego oni trenują z samego rana… To jednak perfekcyjny system! Zaczynają o 11 i kończą o 13. Mają mnóstwo trenerów indywidualnych, którzy pracują nad rzutem, na siłowni. Po tym doświadczeniu zacząłem wprowadzać to w swoich zespołach. Wystarczył jeden trening i od razu spodobało się zarówno naszym zawodnikom, jak i sztabowi – mówił dalej Obradović.
W 2012 roku Obradović opuścił Panathinaikos. Wówczas mówiło się o jego możliwości dołączenia do sztabu Detroit Pistons. – Spędziłem z nimi 40 dni, ale nigdy nie miałem oferty. To najlepsza liga na świecie. Oni biorą coś od nas, a my bierzemy od nich. Rozmawiałem z Joe Dumarsem i mieliśmy pewne ustalenia, ale to zostanie między nami – skończył. W przyszłym sezonie Toronto Raptors poprowadzi Serb Darko Rajaković. Ma spore doświadczenie zarówno z pracy w Europie, jak i NBA, więc ciekawie będzie poznać jego metody.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET