Paul Pierce stracił na moment kontakt z rzeczywistością i niestety skończyło się to dla niego skandalem obyczajowym, przez który został zwolniony z pracy. ESPN nie było gotowe dać mu drugiej szansy po tym, co zobaczyło na opublikowanym nagraniu.
Wystarczy, że obserwujesz Paula Pierce’a na Instagramie. W pewnym momencie dostajesz powiadomienie, że była gwiazda Boston Celtics prowadzi transmisję LIVE. Odpalasz więc zaciekawiony tym, co się u Pierce’a dzieje. Nagle dostajesz po oczach półnagimi twerkującymi striptizerkami, grą w pokera, nieskończoną ilością alkoholu i wyraźnie zamroczonym ekspertem ESPN, który najwyraźniej dobrze się bawi.
Pierce nie mógł popełnić w tej sytuacji błędu i wcale nie próbował się pochwalić znajomym “wyjątkowym” wieczorem. Patrząc na jego reakcje oraz fakt, iż odpowiadał na spływające pytania i sugestie, wszystko robił celowo, choć może nie do końca świadomy konsekwencji swoich działań. Sytuacja została w mgnieniu oka wychwycona. ESPN po kilku dniach podjęło decyzję, że nie będzie kontynuowało współpracy z Piercem, na co ten zareagował… śmiechem.
Pierce rozpoczął współpracę z ESPN we wrześniu 2017 roku, niedługo po tym, gdy odszedł na emeryturę. Był ekspertem w takich programach jak The Jump oraz NBA Countdown. Co ciekawe, został nominowany do Galerii Sław 2021 roku. Na razie jednak będzie musiał poszukać dla siebie nowego zajęcia. Niemniej sądząc po jego reakcji na twitterze, nie powinniśmy mieć o jego los obaw. – Nie potrafię przegrać. Nawet gdy przegrywam, to i tak wygrywamy – pisał tajemniczo.