Minionej nocy Philadelphia 76ers dołączyli do zespołów, dla których sezon już się zakończył. Szóstki przegrały decydujący mecz numer siedem z Boston Celtics i wciąż czekają na pierwszy występ w finale Konferencji Wschodniej od 2001 roku. Na pomeczowej konferencji prasowej Joel Embiid szukał przyczyn porażki swojego zespołu i poruszył kwestię przyszłości Philly oraz Jamesa Hardena.



Po porażce z Boston Celtics w siódmym spotkaniu serii Philadelphia 76ers kończą sezon 2022/23 na półfinale Konferencji Wschodniej. Szóstki pomimo mistrzowskich ambicji po raz szósty z rzędu kończą swoją przygodę z play-offami na pierwszej bądź drugiej rundzie.

Sporo uwagi przykuła pomeczowa konferencja prasowa Joela Embiida. Środkowy kilkukrotnie wspominał, że jego zespół walczył i grał twardo, zarówno tej nocy, jak i przez cały sezon, za co jest wdzięczny swoim partnerom. Przyczyny porażki w siódmej potyczce z Celtics doszukiwał się w braku skuteczności w egzekwowaniu ofensywny. Największe zamieszanie zrobiła jednak jego wypowiedź, w której nawiązał do sytuacji Jamesa Hardena.

Mamy niedokończone sprawy. Niczego nie wygraliśmy, choć mieliśmy szansę, by zamknąć serię u siebie, czego nie zrobiliśmy. Wciąż wierzę, że mamy szansę i to, co potrzeba, by wygrać. Nie wiem, co się dokładnie dzieje. Wiem, że ma opcję zawodnika, albo mogą przedłużyć z nim umowę, ale to do nich [świta Jamesa i włodarze Sixers] należy rozwiązanie tej sprawy – komentował Joel.

James Harden może skorzystać z opcji zawodnika lub złożyć podpis pod prolongatą, jednak w ostatnich tygodniach sporo mówi się o jego możliwym powrocie do Houston Rockets. Zawodnik ma zatem możliwość wyboru, ale na ten moment jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania.

– Potrzeba jednak więcej niż nas dwóch. Musimy spojrzeć na siebie, ja muszę być lepszy i będę lepszy, na tym muszę się skupić. Wszyscy musimy wrócić i znaleźć sposoby, żeby dalej się rozwijać i wspierać zespół. Nie możesz wygrać sam. Ja nie mogę wygrać sam. Ja i James [Harden] nie możemy wygrać sami. Dlatego w koszykówkę gra się pięciu na pięciu – dodał Embiid.

Embiid został zapytany również o grę Celtów, a przede wszystkim Ala Horforda. W trakcie serii środkowy miał kilka gorszych momentów (0 punktów; 0/7 z gry w Game 5), ale w końcowym rozrachunku był jednym z kluczowych elementów układanki Joe Mezzali.

– [Al] Wykonał oczywiście kanał dobrej roboty. Jest świetnym zawodnikiem i wielką częścią [sukcesu Celtics]. Jako zespół wykonali świetną pracę, wprowadzali odpowiednie zmiany. Trudno jest zaatakować kosz, Rob [Williams III] siedzi tam cały czas. To sprawia, że wszystkie nasze rzuty są trudniejsze.

Embiid zaznaczył również, że skuteczna defensywa Bostonu uniemożliwiła im egzekucję pick-and-rolla z udziałem jego i Jamesa Hardena. To z kolei ograniczyło ofensywny potencjał Sixers i liczbę opcji na zdobywanie punktów. Celtowie zmuszali Hardena to indywidualnych ataków, co zaowocowało kilkoma kiepskimi występami w jego wykonaniu.

W finale Konferencji Wschodniej Celtics zmierzą się z Miami Heat. Pierwszy mecz serii, która zadecyduje o tym, kto powalczy o mistrzowskie pierścienie z zespołem z Zachodu, odbędzie się w nocy ze środy na czwartek o godzinie 02:30 czasu polskiego.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    16 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments