LeBron James zapewne stanie po stronie sztabów medycznych w tej dyskusji, bowiem z wielu ekip pojawiły się niepokojące opinie mówiące o tym, że logistyka związana z kolejnym sezonem mocno wpłynie na liczbę urazów wśród najbardziej eksploatowanych graczy. To jednak ryzyko, z jakim liga musi się zmierzyć.
Według informacji ESPN, sztaby medyczne mają problem z opracowaniem planu na start obozu przygotowawczego 1 grudnia i rozpoczęciem sezonu trzy tygodnie później. Poza tym zespoły rozegrają aż 72 spotkania w ramach rozgrywek zasadniczych, co według lekarzy może okazać się zbyt dużym obciążeniem. Zapanował więc spory niepokój dotyczący zdrowia koszykarzy. Co jednak ciekawe – sygnały ostrzegawcze płyną od przedstawicieli ekip, które nie grały od marca.
Obawa dotyczy bardzo dynamicznych zmian, jakie zajdą na przestrzeni zaledwie paru tygodni. Koszykarze na tym etapie w głównej mierze sami muszą dbać o swoją formę, a od 1 grudnia wejdą w bardzo mocny reżim treningowy, który ma ich jak najlepiej przygotować do startu rozgrywek. Czasu jest po prostu za mało. – Problemem będzie zarówno przygotowanie wszystkich na 22 grudnia, ale także utrzymanie graczy w pełnej formie przez kilka kolejnych miesięcy – mówi jeden z trenerów.
71 dni przerwy pomiędzy ostatnim meczem finałów, a pierwszym meczem nowego sezonu to rekord. Jeszcze nigdy w żadnej profesjonalnej amerykańskiej lidze nie było tak krótkiego off-season. Wielu koszykarzy wyraziło swój niepokój i rozczarowanie taką decyzją ligi oraz związku zawodników, niemniej obie strony dyskusji musiały wziąć pod uwagę przede wszystkim aspekt finansowy. Zatem w walce o mistrzostwo kluczowe może okazać się to, kto dotrwa do końca w całości.
Zmartwienia dotyczą także podróży, które mogą źle wpływać na regenerację zawodników. W bańce sytuacja była uproszczona, natomiast wkrótce wrócimy do tradycyjnej gry we wszystkich miasta ligi, więc ekipy w żaden sposób nie są w stanie podróży uniknąć. Kluczowe w tej kwestii będzie odpowiednie rozplanowanie kalendarza, by podróży było rzecz jasna jak najmniej. Przykładem będzie zapewne Los Angeles lub Nowy Jork. Ekipy, które przyjadą do metropolii, zagrają od razu z Lakers / Clippers oraz Knicks / Nets.
W planie sztabów medycznych kluczowe jednak będzie zbudowanie siły i odporności, by w trakcie sezonu nie wychodziły najbardziej pospolite, a bardzo kłopotliwe kontuzje jak uraz ścięgna podkolanowego, naciągnięcia mięśni czy wszelkie urazy mechaniczne. Zostaną zastosowane te same metody, z jakich skorzystano przed grą w bańce, ale tym razem muszą dać efektywność w przekroju aż ośmiu miesięcy. To ogromne wyzwanie dla wszystkich i oprócz ustalonego planu, kluczowe będzie także doraźne działanie.