Liczba dram wokół Brooklyn Nets skutecznie przeszkodziła drużynie w stworzeniu kolektywu z prawdziwego zdarzenia. Przekonaliśmy się o tym w serii z Boston Celtics. Kevin Durant nie szuka wymówek. Doskonale wie, że zawiódł on i zawiódł cały zespół. Nie chce jednak z niczego rezygnować.
Brooklyn Nets są pierwszym zespołem, który odpadł z tegorocznych play-offów. Boston Celtics potrzebowali zaledwie czterech meczów, co jest poniekąd niespodzianką, bo spodziewano się wyrównanej serii. Na wierzch wyszły jednak wszystkie bolączki, z jakimi gracze Steve’a Nasha mierzyli się w trakcie sezonu. Kevin Durant nie chce jednak tak szybko z tego projektu rezygnować i podkreśla, że w przyszłym sezonie również chciałby grać u boku Kyriego Irvinga.
– Nie mogę być wkurzony. Nie mogę zakończyć naszej znajomości w ten sposób – podkreśla. – Nasza przyjaźń opiera się przede wszystkim na tym, jakimi jesteśmy ludźmi. Gdybyśmy się nie dogadywali na parkiecie, możemy o tym pogadać jako dobrzy koledzy poza nim – dodał. Mimo to sytuacja z Irvingiem czekającym na zmianę przepisów była dla zespołu i samego Duranta bardzo frustrująca. Złość nie była jednak skierowana na samego Irvinga, co po prostu na absurdalność sytuacji.
– Byłem zły, bo czasami nam go brakowało, ale nigdy nie byłem zły bezpośrednio na niego – dodaje KD. Na domiar złego sytuacja z Jamesem Hardenem, który nie widział dla siebie miejsca w składzie. – Szkoda, że to wszystko nie potoczyło się inaczej – mówi Durant. – Jesteśmy dorośli, nie kontroluję tego, jak czują się inni. Każdy ma możliwość, by zachowywać się tak, jak chce – kontynuuje. W zamian za Hardena Nets otrzymali Bena Simmonsa, który ostatecznie nie zdołał dla zespołu w tym sezonie zadebiutować.
W tym roku Durant skończy 34 lata. Powoli więc rozpoczyna finałowy etap swojej kariery. – Cały czas maksymalizuje swoje możliwości i się rozwijam. Nie zawsze chodzi o wynik – podkreśla. – Gram w koszykówkę, bo kocham to robić. Jeśli nie zdobędę mistrzostwa, określonej liczby punktów, czy nie będę All-Starem, nadal będą cieszył się z tego, co robię – kończy. Przypomnijmy, że latem 2021 roku KD podpisał z Nets 4-letnie przedłużenie za 198 milionów dolarów.