Wiele wskazuje na to, że Draymond Green nie zagra w meczu otwarcia sezonu zasadniczego przeciwko Brooklyn Nets. Występ skrzydłowego stoi pod znakiem zapytania ze względu na uraz mięśnia.
Sytuacja Draymonda Greena zmienia się jak w kalejdoskopie. Niespełna dwa tygodnie temu przedstawiciele Golden State Warriors poinformowali, że zarówno on, jak i 19-letni James Wiseman są zarażeni koronawirusem. Obaj opuścili wszystkie mecze przedsezonowe i obóz przygotowawczy „Wojowników”.
Choć Green dostał już pozwolenie na grę, to jego występ we wtorkowym pojedynku z Nets jest niepewny. Kilka dni temu skrzydłowy nabawił się bowiem drobnego urazu mięśnia w prawej stopie. Draymond opuścił kolejny trening Warriors, choć szczegółowe badania nie wykazały niczego poważnego.
– Draymond nie trenował razem z nami, więc jego występ we wtorek jest niepewny. Dwa dni temu podczas gry wewnętrznej podkręcił stopę. Nie do końca wiedziałem [jak poważny jest to uraz], aż do kolejnego dnia, kiedy się obudził. Noga była nieco obolała, choć rezonans niczego nie wykazał. Chcemy być jednak bardzo, bardzo ostrożni – mówi Steve Kerr.
Green ma mimo wszystko podróżować razem z zespołem, choć jest szansa, że do gry wróci dopiero 27 grudnia w meczu w Chicago. Biorąc pod uwagę długość i intensywność sezonu sztab Warriors woli jednak dmuchać na zimne i nie chce ryzykować zdrowia zawodników.
– Wiem, że Draymond jest rozczarowany tym, iż nie może trenować i prawdopodobnie nie zagra we wtorek. Ale wie również, że to długi sezon, 72 mecze. Będzie z nim dobrze. Kiedy będzie zdrowy i gotowy, wciąż pozostanie nam wiele koszykówki. Jesteśmy tu rozsądni i Draymond rozumie, że też musi być – dodaje Kerr.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Błyszczał w Sixers i na EuroBaskecie. Knicks odbierają mu czas gry
- NBA: Boban Marjanovic zagra dla taty Luki Doncicia
- NBA: Tak ma wyglądać kolejka chętnych po Giannisa Antetokounmpo
- NBA: Kolejny cios dla Cavs. Kontuzje znów piszą scenariusz sezonu
- NBA: Jeden zespół analizuje sytuację LaVine’a. Będzie transfer?
- NBA: Niedzielny wieczór z NBA na żywo zaczynamy już o 21:00! Drugi mecz o 21:30!
- Wyniki NBA: Wielki powrót Wembanyamy! Spurs wygrali z Thunder! Poznaliśmy finalistów NBA Cup
- NBA: To dlatego Lakers nie są kandydatem do mistrzostwa?
- NBA: Bulls już nie chcą Davisa? Teraz mają inny cel transferowy
- NBA: Clippers pogrążeni. To szokujące, co zrobili z wyborami w drafcie










