DeMarcus Cousins najprawdopodobniej spędzi najbliższe miesiące na Tajwanie, gdzie ma podpisać kontrakt z jednym z miejscowych klubów – informuje wiele zagranicznych mediów. Na wyspie wylądował już wcześniej Dwight Howard, który robi furorę w tamtejszej lidze. Przyjście kolejnego zasłużonego zawodnika jeszcze bardziej podniesie atrakcyjność ligi w oczach lokalnych kibiców.
DeMarcus Cousins pozostaje bez klubu, głównie ze względu na ciągłe kontuzje, które skutecznie wyhamowały jego karierę. W ostatnich tygodniach pojawiło się wiele niepewności związanych z przyszłością 32-latka, a kibice i dziennikarze zastanawiali się, jaki będzie jego kolejny krok. Wiele wskazuje na to, że były gracz m.in. Golden State Warriors wyląduje w lidze tajwańskiej.
Informacje jako pierwsze przekazały tajwańskie media, po których napisały o tym amerykańskie serwisy. Do tej pory nie było żadnych oficjalnych potwierdzeń ze strony ligi czy Cousinsa. Zdaniem dziennikarzy środkowy podpisze kontrakt z klubem z południa Tajwanu, prawdopodobnie Tainan TSG Ghosthawks lub Kaohsiung Aquas.
W najlepszym okresie Cousins był najbardziej dominującym środkowym w NBA. Jego karierę w brutalny sposób zatrzymały jednak powtarzające się kontuzje, często bardzo poważne. W poprzednim sezonie występował w Denver Nuggets, gdzie osiągał średnie na poziomie 8,9 punktu i 5,5 zbiórki. Klub z Kolorado zdecydował się jednak nie przedłużać kontraktu z doświadczonym podkoszowym.
Na Tajwanie występuje już inny zasłużony dla NBA środkowy – Dwight Howard zdążył rozegrać już dwa spotkania, w których był bliski zanotowania triple-double. W debiucie zachwycił, gdy zdobył 38 punktów, 25 zbiórek i dziewięć asyst.