Po prawie pół roku od opuszczenia Boston Celtics Danny Ainge znalazł dla siebie nowe miejsce w NBA. 62-latek obejmie stanowisko zastępcy dyrektora generalnego w organizacji Utah Jazz.
Danny Ainge z NBA związany jest od ponad 40 lat. W 1981 roku został wybrany w drafcie przez Boston Celtics, z którymi trzy lata później zdobył swój pierwszy pierścień. Po zakończeniu trwającej 14 sezonów kariery zawodniczej Ainge próbował swoich sił na ławce trenerskiej, z kiepskim skutkiem prowadząc przez niecałe trzy lata Phoenix Suns. Następnie powrócił do Celtics, gdzie łącznie na stanowisku GM’a spędził 18 sezonów.
Wschodnie wybrzeże 62-latek opuścił w czerwcu, po podjęciu decyzji o przejściu na emeryturę. W ostatnich tygodniach dość donośnie mówiło się jednak o tym, że Ainge może chcieć powrócić do koszykarskich struktur któregoś z klubów najlepszej ligi świata. Faworytami w nieoficjalnym wyścigu o jego usługi byli Portland Trail Blazers i właśnie Utah Jazz.
W nowym dla siebie środowisku Ainge zajmie fotel zastępcy dyrektora generalnego, co oznaczać będzie współpracę ze swoim wieloletnim przyjacielem Ryanem Smitem — współwłaścicielem drużyny. – Jeśli masz D.A. siedzącego 20 minut drogi stąd w Utah, to dajesz mu pracę, prawda? – powiedział Smith. Zadaniem nowego CEO zespołu będzie nadzorowanie operacji koszykarskich i podejmowanie decyzji wraz z generalnym menadżerem Justinem Zanikiem.
–Rzadko masz okazję przyjść do drużyny, która jest tak blisko bycia wyjątkową – powiedział Ainge w wywiadzie dla ESPN, odnosząc się do zeszłorocznego, najlepszego w NBA, bilansu Jazz w sezonie zasadniczym. – Nie było się tu nad czym zastanawiać – dodał.
Jazzmani z bilansem 20-7 zajmują obecnie trzecią lokatę na Zachodzie.