Trudno jest sobie w tej chwili wyobrazić Stepha Curry’ego w koszulce innego zespołu niż Golden State Warriors. To samo tyczy się Klaya Thompsona czy Draymonda Greena. Cała trójka od początku kariery związana jest przecież z Wojownikami i w tej chwili snuje się już wizje, że wszyscy trzej aż do samego końca pozostaną graczami drużyny z San Francisco. Można mieć jednak w tej sprawie wątpliwości, czego nie ukrywa m.in. Joe Lacob, a więc większościowy właściciel kalifornijskiego klubu.
Kilka miesięcy temu Golden State Warriors znów wdrapali się na szczyt koszykarskiego świata. W obecnym sezonie idzie im jednak dużo gorzej, ale serca mistrzów lekceważyć nie można. Tym bardziej że Wojownicy nawet pod nieobecność kontuzjowanego Stephena Curry’ego zaliczyli ostatnio serię wygranych i w tej chwili znów plasują się w czołowej szóstce Konferencji Zachodniej NBA.
Nie da się jednak ukryć, że trzon zespołu jest coraz starszy i w perspektywie pojawia się już wizja emerytury tych najważniejszych dziś zawodników klubu, którzy w ostatnich latach tworzyli w San Francisco wspaniałe wspomnienia i zdobywali mistrzostwa. Właściciel Joe Lacob przyznał w jednym z wywiadów, że chciałby, aby Curry, Green i Thompson pozostali Wojownikami do końca kariery, choć zdaje on sobie sprawę z tego, że nie musi się to wcale udać.
Lacob stwierdził, że gdy przyjdzie odpowiedni czas, to będzie trzeba to wszystko odpowiednio wypośrodkować. – Niestety jak się spojrzy na historię sportu, a w szczególności na historię NBA, to z reguły nie ma takich szczęśliwych zakończeń. Zawodnicy czasami zostają w klubie dłużej niż powinni. Kluby z kolei czasem zbyt długo wierzą w dawno utracone już marzenia – powiedział właściciel kalifornijskiego klubu.
Zacytował on też jednego z wybitnych trenerów futbolu amerykańskiego Billa Walsha, który kiedyś stwierdził, że „lepiej jest wytransferować zawodnika o rok za wcześnie, niż rok za późno”. Trudno się z takim stwierdzeniem nie zgodzić, a w NBA za najlepszy tego przykład może posłużyć chyba sytuacja Boston Celtics w 2013 roku, którzy zdecydowali się oddać podstarzałych już Paula Pierce’a oraz Kevina Garnetta do Brooklyn Nets, a dziś zbierają tego owoce w postaci rozwoju Jaysona Tatuma i Jaylena Browna.
Lacob w wywiadzie przyznał też, że Warriors mogą w tym sezonie stracić pod względem finansowym, choć najprawdopodobniej awans do finałów by ich nieco uratował. Przyznał też, że w przypadku Greena wszystko zależne jest tak naprawdę od samego zawodnika, choć on sam „bardzo chciałby, aby pozostał dalej w klubie”.
Wspieraj PROBASKET
