Nagminne pomyłki sędziowskie stały się w ostatnich miesiącach jednym z tematów przewodnich mediów społecznościowych. Ruby Gobert podniósł jednak poprzeczkę o poziom wyżej i zasugerował, że na decyzje arbitrów wpływa również możliwy udział w hazardzie.
W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego Minnesota Timberwolves przegrali z Cleveland Cavaliers 104:113, ale do rozstrzygnięcia spotkania potrzebna była dogrywka. Kluczowy fragment spotkania był z pewnością ogromnym rozczarowaniem dla środkowego Leśnych Wilków Rudy’ego Goberta.
Przy stanie 97:96 dla ekipy z Minneapolis i nieco ponad 27 sekundach do zakończenia czwartej kwarty sędziowie dopatrzyli się przewinienia Francuza, który walczył o pozycje pod koszem z Jarrettem Allenem. Dla 31-latka, który notabene za całą sytuację został ukarany faulem technicznym, oznaczało to szóste przewinienie i koniec gry tej nocy.
Gobert nie mógł pogodzić się z decyzją Scotta Fostera, czyli tego samego arbitra, który od lat zamieszany jest w spór z Chrisem Paulem. Kiedy środkowy zmierzał w kierunku ławki rezerwowych w oczekiwaniu na ostateczną decyzję zespołu sędziowskiego, to z uśmiechem na twarzy wskazał w kierunku Fostera „znak pieniędzy”, co można doskonale zobaczyć na poniższym nagraniu.
Na tym nie zakończyły się jednak intrygujące sugestie 31-latka. Na pomeczowej konferencji prasowej zawodnik w dalszym ciągu nie ukrywał swoich negatywnych emocji. Gobert zainsynuował, że arbitrzy mogą być powiązani w sprawy, które nigdy nie wyszły na światło dzienne i nie są powszechnie znane kibicom.
– Popełniłem trochę błędów. Zrobiłem airballa przy próbie wsadu. Pomyłki się zdarzają. Sędziowie też je popełniają. Czasami myślę jednak, że to coś więcej niż pomyłki. Każdy, kto jest w lidze o tym wie. Coś musi się pod tym względem poprawić – komentował Rudy.
Francuz dodał również, że jest gotowy być „znowu tym złym gościem, który mówi to, co uważa za prawdę” sugerując przy tym, że hazard, a przede wszystkim jego możliwe powiązania z decyzjami sędziowskimi, krzywdzi NBA.
– To krzywdzi naszą grę. Wiem, że obstawianie i innego tego typu rzeczy stają się coraz to większe i większe, ale nie powinno się tego odczuwać w ten sposób – dodał Francuz.
Porażka sprawiła, że Timberwolves stracili pierwsze miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, z czego tej samej nocy skorzystali Oklahoma City Thunder. Grzmoty ograły Miami Heat i to one są teraz „jedynką”.
W ostatnich latach fala krytyki w kierunku sędziów stała się w NBA codziennością, choć arbitrzy coraz częściej udowadniają, że pretensje zawodników i internautów w ich kierunku są jak najbardziej uzasadnione. Codziennością stały się irracjonalne gwizdki czy przewinienia techniczne. Doskonale przekonał się o tym niedawno Dejounte Murray, który został ukarany „technikiem”, bo kiedy usiadł na ławce rezerwowych, to nie chciał rozmawiać z arbitrem.
Takich i innego typu popisów sędziów można bez problemu znaleźć w mediach społecznościowych co nie miara, a z tygodnia na tydzień pojawia się ich coraz więcej. Zawodnicy coraz częsciej decydują się zabrać głos w tej sprawie i wnioskują i wprowadzenie odpowiednich zmian.