Sytuacja Milwaukee Bucks z dnia na dzień staje się coraz gorsza i trudno doszukiwać się światełka w tunelu. Minionej nocy Kozły przegrały już czwarty mecz z rzędu, a wkrótce mogą stracić nawet przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie play-offów.



Milwaukee Bucks mają za sobą katastrofalną serię porażek z dużo niżej notowanymi rywalami. W poprzednim tygodniu podopieczni Doca Riversa przegrali z Washington Wizards (15-64), Memphis Grizzlies (27-51) oraz Toronto Raptors (25-53).

Minionej nocy Kozły miały szansę na rehabilitację z New York Knicks, ale nowojorczycy również wykorzystali widoczne w wielu aspektach słabości rywali i odnieśli ostatecznie zwycięstwo. Jeszcze do przerwy Bucks mogli cieszyć się 11-punktowym prowadzeniem, które wypuścili jednak z rąk po kiepskiej trzeciej kwarcie.

Źródło zdjęcia: ESPN

Knicks wygrali drugą połowę aż 72:48. Ofensywa Bucks kompletnie się pogubiła i od powrotu na parkiet po przerwie nie była w stanie odnaleźć odpowiedniego rytmu.

To moja wina. Muszę znaleźć sposób, żeby piłka zaczęła „chodzić” lepiej. Czasami jesteśmy strasznie uparci z piłką, w ogóle jej nie przemieszczamy. Przeciwko niektórym zespołom może ujść ci to na sucho, ale przeciwko większości nie, a już szczególnie przeciwko drużynom z poziomu play-offów – komentował po meczu Doc Rivers.

Rivers został zapytany również o to, jak trener może pomóc zespołowi wyjść z tak trudnej sytuacji. – Zwycięstwem. Potrzebujesz zwycięstwa. Potrzebujesz, by coś poszło po twojej myśli. Przechodziłem przez to, ale ten zespół ma zbyt wiele talentu, by przez coś takiego przechodzić – dodał szkoleniowiec.

Ekipa z Wisconsin w dalszym ciągu zajmuje 2. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, ale wystarczy rzucić okiem na tabelę oraz nadchodzący terminarz Milwaukee, by szybko zdać sobie sprawę, że ich sytuacja może być wkrótce wyjątkowo kiepska. Bucks grają słabo, a do końca sezonu będą musieli zmierzyć się jeszcze z Boston Celtics, Orlando Magic (dwukrotnie) oraz Oklahoma City Thunder.

Starcia z Magic będą niezwykle kluczowe z perspektywy układu sił na Wschodzie. Zespół z Florydy traci zaledwie jedno zwycięstwo do Kozłów, ale w podobnej sytuacji są Knicks, którzy mogą poszczycić się identycznym bilansem (46-32). Również 46 zwycięstw, ale o jedną porażkę więcej, mają Cleveland Cavaliers, dla których nadchodzący terminarz jest jednak zdecydowanie bardziej łaskawy niż dla Milwaukee.

Źródło zdjęcia: NBA.com

Co ciekawe, pomimo serii czterech kolejnych porażek Bucks zapewnili sobie minionej nocy bezpośredni udział w play-offach, bo zajmujący siódmą pozycję Miami Heat przegrali z Indiana Pacers. Pod znakiem zapytania pozostaje zatem jedynie kwestia rozstawienia.

Dwa kolejne spotkania Bucks udzielą odpowiedzi na wiele pytań. Nie ulega wątpliwości, że w starciu z Celtics to Boston będzie faworytem. Obie ekipy mierzyły się w ze sobą w tym sezonie już trzykrotnie i dwa razy góry byli podopieczni Joe Mazzulli. Później Kozły czeka kolejny mecz u siebie, ale tym razem z Magic, którzy zdołali wygrać już w Milwaukee w listopadzie ubiegłego roku.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    14 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments