Kevin Durant w jednej z rozmów po opuszczeniu Golden State Warriors przyznał, że nie czuł się częścią rodziny. Na twarzy Stephena Curry’ego musiał się pojawić mały grymas, bo w Oakland zrobili wszystko, by KD było tam dobrze. Komentarz musiał zostawić więc niesmak w szatni Warriors.
Gdy w grudniu minionego roku Golden State Warriors przegrali mecz w Salt Lake City, Steve Kerr w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że jego zespół za mało podawał. Tuż obok niego stał Kevin Durant, który na to samo pytanie odpowiedział – podawaliśmy zbyt dużo. Zdarzenie zasugerowało, że nie wszystko idzie po myśli sztabu szkoleniowego. Durant jest doskonale znany z tego, że lubi przetrzymywać piłkę w rękach i samemu decydować o rozwoju posiadania.
Jednym z powodów opuszczenia Warriros przez Duranta miał być właśnie preferowany przez trenera Kerra styl gry w ataku, tzw. motion-offense. Ten opiera się w dużej mierze na szybkim przenoszeniu piłki z miejsca na miejsce. Nie pasowało to do natury KD. – Motion-offense działa w dwóch pierwszych rundach, potem musisz szukać rozwiązań alternatywnych, żeby rywala zaskoczyć. […] Żeby być produktywnym wiele rzeczy musiałem kreować sam – mówił Durant.
Improwizacja to jeden z największych talentów Duranta, a system Warriors w dużej mierze go od tego odcinał. Ten sam wątek poruszono w rozmowie z Currym. – Nie dbam o to, jaki zestaw akcji pozycyjnych gramy. Zdobyliśmy dwa mistrzostwa i koniec końców wszyscy oczekiwali od nas, że z takim bagażem talentu musimy po prostu coś wymyślić. Nie zawsze było idealnie, ale patrząc na nasze rezultaty, mówią one same za siebie – przyznaje Curry. – Wszyscy chcemy grać izolacje, ale ja bardziej wole zdobywanie mistrzostw – dodaje.
Oczywiście da się wyczuć leciutki pstryczek w nos Duranta. Jednak obaj gracze mają racje. Na pewnym etapie musisz uwierzyć w talent swoich graczy i pogodzić się z tym, że system nie zadziała, bo przeciwnik za dobrze go rozpracował. W 2016 roku takiej lekcji udzielili GSW Cleveland Cavaliers wracając z 1-3 w wielkim finale. Może to właśnie improwizacji i czystego talentu KD zabrakło Warriors najbardziej w ostatnim finale z Toronto Raptors? Jak z wymaganiami KD poradzą sobie na Brooklynie? O tym przekonamy się dopiero w sezonie 2020/2021.
Mamy dodatkową zniżkę w oficjalnym sklepie NBA dla Czytelników PROBASKET! Więcej info>>
Zastanawiasz się nad zakupem League Passa NBA? Tutaj doradzamy, który pakiet wybrać.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET