DeMarcus Cousins liczył z pewnością na lepszy początek przygody z Houston. Powracający do poważnego grania po dwóch ciężkich kontuzjach wysoki zaliczył właśnie swoje drugie wykluczenie w obecnym sezonie. Statystyka bardzo niepokojąca, gdyż Rockets rozegrali dopiero sześć spotkań.
Co się dzieje z Cousinsem? Boogie swoje pierwsze wykluczenie zarobił w derbowym starciu z Mavericks. W trakcie tamtego meczu, na boisku spędził zaledwie trzy minuty. Tym razem, w pojedynku z Lakers na boisku utrzymał się niewiele dłużej, bo tylko 5 minut dłużej.
Rezerwowy środkowy Rockets wyleciał z boiska w drugiej kwarcie meczu po tym, jak przy próbie wybicia piłki z rąk wbiegającego pod kosz LeBrona Jamesa uderzył go łokciem w twarz. Starcie obu panów zakończyło się widowiskowym upadkiem „King Jamesa”. Sędziowie po obejrzeniu powtórek nagrodzili Cousinsa faulem „Flagrant 2”. Tego typu faul skutkuje natychmiastowym wykluczeniem z meczu.
Choć werdykt sędziów może wydawać się surowy (wielu obserwatorów sugerowało Flagrant 1), to i tak Cousins na wykluczenie w tym meczu ewidentnie pracował. Rozjemcy spotkanie byli najwyraźniej pod wrażeniem incydentu Cousinsa z Markieffem Morrisem z pierwszej kwarty, gdy ten w obronie Jae’Seana Tate odepchnął z impetem Morrisa. Wybuchowy skrzydłowy Lakers za sekwencję tamtych zdarzeń wyleciał z boiska, zarabiając w jednej chwili niesportowy faul na Tate oraz przewinienie techniczne za konfrontację z Cousinsem.
Przed niedzielnym spotkaniem z Lakers, czterokrotny uczestnik Meczu Gwiazd notował w tym sezonie 5,8 punktów oraz 5,8 zbiórek na mecz. Po dwóch okraszonych kontuzjami latach sezon w Clutch City miał być dla Boogiego czasem powrotu do dawnej dyspozycji. Wygląda jednak na to, iż droga do dawnej formy jest wciąż wyboista. Ostatnie przygody Cousinsa dowodzą również, iż sędziowie NBA o jego dawnej i niechlubnej reputacji nadal pamiętają.
- NBA: Słaby start sezonu Pelicans
- OPOwieści z NBA: „W Houston miałem komfortowe warunki do rozwoju kariery” – wywiad z Vernonem Maxwellem
- NBA: Fatalny błąd sędziego. Green przez to wyleciał
- NBA: Nowy król Shaqtin? Ale podwójny flop wygrywa!
- NBA: Zdecydowane ruchy Cavaliers. Krnąbrny zawodnik odesłany do Houston
- Wyniki NBA: LeBron lepszy od Giannisa, Knicks pokonują Warriors, seria Jazz trwa
- Nike za połowę ceny! Nowa promocja w oficjalnym sklepie Nike!
- NBA: Kobe Bryant – historie, o których nie miałeś pojęcia
- NBA: Haslem ostro o Hardenie – to byłaby katastrofa!
- NBA: Najgorsze i najlepsze organizacje w NBA? Nets na mistrza? Durant MVP? Wspomnienie Kobego Bryanta
Ostrym faulu? Przecież on nie trawił w piłkę i uderzył w głowę, nie było to celowe.
Nie celowe, ale ostre i niebezpieczne.