Ruszyło coś w temacie DeMarcusa Cousinsa. Środkowy ma się spotkać z Boston Celtics i Miami Heat. Jeśli któraś z tych drużyn zdecyduje się wysokiego podpisać, ten po raz pierwszy w swojej karierze grałby w ekipie wschodniej konferencji.
Przyszłość DeMarcusa Cousinsa pozostaje nierozstrzygnięta. Zawodnik po roku spędzonym z Golden State Warriors, trafił na rynek wolnych agentów. Niewiele wskazuje na to, że ekipa z San Francisco jest gotowa przedłużyć współpracę. Zainteresowani nie byli także Sacramento Kings, a obóz DMC kontaktował się z generalnym menadżerem ekipy – Vlade Divacem. Środkowy znalazł się zatem w trudnym położeniu. Szuka dla siebie miejsca, w którym będzie mógł się odbudować i wrócić do wysokiej formy.
Ostatnie doniesienia wskazują na to, że zainteresowani zawodnikiem są Miami Heat oraz Boston Celtics. Ten ma się spotkać z przedstawicielami obu ekip. Nie może jednak liczyć na konkretną wypłatę, bowiem salary-cap obu ekip jest mocno ograniczone. Niewykluczone, że DMC podpisze z którąś z tych drużyn za pieniądze z wyjątku i za rok ponownie trafi na rynek wolnych agentów. Podczas gry dla Warriors prezentował przebłyski, ale było widać, że nie jest jeszcze tym samym graczem, jakim był przed doznaniem urazu.
W kuluarach mówi się także o zainteresowaniu wysokim ze strony Los Angeles Lakers. Tam ponownie DMC dołączyłby do rotacji z wielkimi gwiazdami, którzy będą mieli pierwszeństwo. Czy to na pewno dobra opcja, skoro zawodnik chce odbudować swój status All-Stara? Cousins przede wszystkim potrzebuje przestrzeni do gry naprawdę dużych minut i ciekawą opcją wydają się być tutaj Heat, gdzie powinien dobrze dopasować się obok Jimmy’ego Butlera. Nie pozostaje nam nic tylko czekać na rozwój wydarzeń wokół wysokiego.
Najważniejsze informacje z okienka transferowego NBA znajdziecie tutaj.
Transfery NBA – NA ŻYWO! Dzień 3 – czekając na decyzję Leonarda!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET