Ostatniej nocy LA Clippers byli najbardziej aktywnym zespołem na rynku transferowym. Oficjalnie ogłosili podpisanie kontraktu z Nicolasem Batumem, ale musieli też pożegnać się z innym Francuzem – Joakimem Noah. Zdecydowali się też zostawić w drużynie na kolejny rok Reggiego Jacksona.
Żeby Batum mógł znaleźć się w składzie drużyny na kolejny sezon, jeden z zawodników musiał zostać zwolniony z kontraktu. Umowa Joakima Noah była niegwarantowana na kolejny sezon i rezygnacja z tego zawodnika nie wiązała się z żadnymi dodatkowymi kosztami dla zespołu. Tak też się stało po tym jak francuski podkoszowy zdążył rozegrać dla Clippers zaledwie 5 meczów sezonu zasadniczego i 2 w play-off.
Jak informuje Adrian Wojnarowski, powołując się na agenta zawodnika, to najprawdopodobniej oznacza koniec barwnej kariery długowłosego środkowego. Noah w swoich najlepszych latach wybierany był najlepszym defensorem ligi (2013/14), raz trafił do pierwszej piątki ligi, dwukrotnie do pierwszej piątki i raz do drugiej piątki najlepszych obrońców. W rozgrywkach 2013/14 zajął też czwarte miejsce w głosowaniu na MVP ligi. Niestety w kolejnych latach dopadły go kontuzje i nie wrócił już na tak wysoki poziom.
Oprócz Batuma w drużynie zostanie także Reggie Jackson. Były gracz Pistons i Thunder związał się z Clippers już w lutym tego roku. Był jednym z kluczowych zawodników rezerwowych podczas końcówki sezonu zasadniczego i w play-off. Na tyle się spodobał w zespole, że zapracował na nową, roczną umowę.
Jego rola prawdopodobnie się nie zmieni i tak jak w końcówce poprzednich rozgrywek będzie zmiennikiem dla Patricka Beverleya i z ławki będzie razem z Lou Williamsem odpowiedzialny za prowadzenie gry.
Jackson to 30-letni zawodnik, który co prawda swoje najlepsze lata ma już za sobą, ale potrafi być bardzo przydatny. W końcówce sezonu zasadniczego trafiał bardzo dobre 41,3% rzutów za trzy punkty, w play-off windując tę skuteczność do ponad 53%.
Clippers przy okazji ogłosili też oficjalnie dwa inne mniejsze transfery. Umowę podpisał już Ky Bowman, który poprzednie rozgrywki spędził w Golden State Warriors, notując średnio 7,4 punktu i 2,9 asysty na mecz. Jego umowa jest roczna i tylko częściowo gwarantowana.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Kolejna gwiazda rozważy zmianę reprezentacji! USA ma się czego obawiać?
- NBA: Embiid ofiarą ligowych przepisów? Kontrowersyjna opinia byłego gracza
- NBA: LeBron od początku sezonu krytykował sztab Lakers
- NBA: Pierwsze popisy CP3 i Wembanyamy! Ależ to rozegrali!
- NBA: Na parkiecie będzie wojna! Curry ostrzega Klaya Thompsona