Na niedługo przed spotkaniem z Golden State Warriors władze Los Angeles Clippers postanowiły odesłać do domu P.J. Tuckera i Bonesa Hylanda — poinformował dziennikarz portalu The Athletic Shams Charania. Najpierw pojawiły się doniesienia o Tuckerze, który od kilku miesięcy wyrażał niezadowolenie ze swojej sytuacji w klubie. Następnie Charania dodał informacje o młodszym koledze z drużyny, który także nie może liczyć na pewne miejsce w rotacji.
Los Angeles Clippers w nocy ze środy na czwartek zagrają z Golden State Warriors i z tego, co przekazał dziennikarz The Athletic Shams Charania, wynika, że zespół z Miasta Aniołów postanowił tuż przed spotkaniem odesłać do domu dwóch zawodników. Chodzi o P.J. Tuckera i Bonesa Hylanda. Pierwszy z nich jest w konflikcie z władzami klubu od kilku miesięcy. Drugi także nie może być zadowolony ze swojej roli w drużynie, która pewnym krokiem zmierza po przewagę własnego parkietu przynajmniej w pierwszej rundzie play-offów.
Charania początkowo przekazał informacje o Tuckerze, pisząc, że „po trzech frustrujących miesiącach Clippers zdecydowali, że Tucker przez chwile będzie poza zespołem, by zresetować sposób myślenia i oczekuje się, że wróci do drużyny po przerwie związanej z weekendem gwiazd”.
Następnie Charania dodał informacje o Hylandzie z adnotacją, że on także ma wrócić do zespołu po przerwie na weekend gwiazd. Tucker od dłuższej chwili wyrażał publicznie swoje niezadowolenie z sytuacji, w jakiej się znalazł. Doniesienia o Hylandzie są nieco bardziej zaskakujące, choć on także wypadł z rotacji.
Próżno było jednak szukać doniesień o niezadowoleniu Hylanda. Często takie sytuacje dzieją się jednak wewnątrz szatni, a dziennikarze, nawet tacy jak Charania, nie mają dostępu do wszystkiego, co dzieje się pomiędzy zawodnikami a władzami poszczególnych klubów.
Wspieraj PROBASKET
