Nie ma żadnych wątpliwości, że Chris Paul to jeden z najwybitniejszych rozgrywających w historii NBA. Jednak wciąż brakuje mu jednego: mistrzostwa. W ostatnich latach CP3 bezskutecznie próbował je zdobyć w barwach Phoenix Suns, choć w 2021 roku był już bardzo blisko, po raz pierwszy w karierze grając w wielkim finale. Latem Suns zdecydowali się pożegnać rozgrywającego, a 38-latek wylądował w zespole Golden State Warriors, który w przeszłości wiele razy stawał na jego drodze do spełnienia marzeń.
Warriors w nadchodzących rozgrywkach będą chcieli nawiązać do wielkich sukcesów ostatnich lat, ale przynajmniej na razie stawiani oni są raczej w drugim rzędzie kandydatów do mistrzostwa. To się może oczywiście jeszcze zmienić, natomiast wygląda na to, że na ten moment Paul ma na celowniku inne trofeum. Otóż CP3 do spółki z Draymondem Greenem mieli zapewnić generalnego menedżera Mike’a Dunleavy’ego, że Wojownicy zwyciężą w pierwszej edycji nowego turnieju, który odbędzie się w trakcie fazy zasadniczej.
Złośliwi już zauważyli, że dla CP3 byłoby to tak naprawdę pierwsze w karierze trofeum, ale z drugiej strony warto zauważyć, że mecze turnieju liczą się przecież do bilansu drużyn za sezon zasadniczy, dlatego też kluby z pewnością sobie nie odpuszczą. Dodatkowo, choć na razie turniej ten jest mało prestiżowy i gwarantuje tylko nagrody pieniężne dla najlepszych zespołów, to jednak zwycięstwo w pierwszej edycji pozwoli zapisać się w historii, co przynajmniej trochę podnosi estymę turnieju.
Wojownicy znaleźli się w grupie C razem z takimi zespołami jak Oklahoma City Thunder, Sacramento Kings, San Antonio Spurs oraz Minnesota Timberwolves. Wszystkie te drużyny zmierzą się ze sobą dwukrotnie w listopadzie oraz grudniu, a wyniki spotkań będą się oczywiście liczyć do bilansu tych zespołów w fazie zasadniczej. Zwycięzcy grup oraz najlepsze kluby z drugich miejsc awansują do ćwierćfinałów. Półfinały oraz wielki finał (jedyny „dodatkowy” mecz w ramach turnieju) odbędą się w Las Vegas.