Christian Wood może nie załatać dziury, jaką pozostawiło po sobie odejście Jalena Brunsona, ale z pewnością pełni jedną z kluczowych funkcji w Dallas Mavericks. Pod względem statystyk skrzydłowy jest obecnie jednym z najlepszych zmienników w całej lidze. Czy możemy spodziewać się, że wkrótce zagości w wyjściowej piątce?
Dallas Mavericks mają za sobą siedem spotkań sezonu zasadniczego, a bilans zwycięstw 4-3 plasuje ich obecnie na 9. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Nie ma wątpliwości, że za dodatnim bilansem ekipy z Teksasu stoi wybitna dyspozycja Luki Doncicia, który prezentuje obecnie formę godną MVP ligi.
Warto zwrócić jednak uwagę na to, jak sezon rozpoczął Christian Wood. Skrzydłowy (występujący również na pozycji środkowego) trafił do Dallas w trakcie letniego okna transferowego z Houston Rockets. Ruch ten miał zagwarantować Donciciowi długo wyczekiwaną pomoc. Plany Mavs pokrzyżowało oczywiście odejście Jalena Brunsona, który postawił na New York Knicks, jednak podopieczni Jasona Kidda wciąż są zespołem, który potrafi ukąsić.
Po trzech pierwszych występach w nowych barwach – wszystkie z ławki rezerwowych, co Kidd zapowiadał jeszcze przed rozpoczęciem meczów przygotowawczych – o Woodzie mówiono w samych superlatywach. Choć Mavericks odnotowali w nich bilans 1-2, to notowane przez 27-latka liczby robiły spore wrażenie.
- @ Suns: 25 punktów, 8 zbiórek; 4/7 za trzy
- vs Grizzlies: 25 punktów, 12 zbiórek, 3 asysty
- @ Pelicans: 23 punkty, 6 zbiórek; 3/3 za trzy
Trzy następne spotkania to brutalne zderzenie z rzeczywistością, od której odbił się Wood. W starciach z Nets, Thunder i Magic nie był on już tak kluczową postacią w ofensywie Mavericks i choć wciąż trafiał na solidnej skuteczności (47,6% z gry oraz 40% za trzy), to jego średnie spadły do 9 punktów i 7,7 zbiórki na mecz.
Minionej nocy podczas spotkania z Utah Jazz Christian Wood ponownie o sobie przypomniał. Tym razem zdołał skompletować double-double w postaci 21 „oczek” oraz 10 zebranych piłek, a jego zespół ograł rywala 113:110. Tylko w ostatniej kwarcie 27-latek zdobył 9 punktów i walnie przyczynił się do czwartego zwycięstwa Dallas.
Dla Wooda był to już czwarty występ w bieżących rozgrywkach, w których jako rezerwowy zdobywa co najmniej 20 punktów. Przewodzi tym samym pod tym względem w całej NBA.
– Powiedziałem mu w poprzednim meczu, że musimy więcej z niego korzystać. To zadanie dla mnie i myślę, że wykorzystywałem go więcej w tym meczu i pokazał, na co go stać. Był dziś świetny, musimy po prostu dostarczać mu piłkę – powiedział Luka Doncić o ostatnim występie Wooda.
We wszystkich siedmiu spotkaniach Wood notował średnio 17,3 punktu oraz 8,4 zbiórki na mecz. Korzystając z okazji, zwróćmy uwagę na jego statystyki w przypadku, gdyby na parkiecie spędzał średnio 36 minut. Liczby 27-latka (podobnie jak większości zawodników) rosną wówczas do 24,3 „oczka” oraz 11,9 zebranych piłek.
Wśród wszystkich rezerwowych, którzy rozegrali co najmniej 3 spotkania z ławki, Wood jest drugim najlepiej punktującym (za Bennedictem Mathurinem z Indiana Pacers) i czwartym najlepiej zbierającym graczem w lidze.
Czy Christian Wood wskoczy zatem do wyjściowej piątki?
Pomimo dobrej dyspozycji zawodnika twszystko wskazuje na to, że nie. Dlaczego? Pod względem rankingu ofensywy (OffRTG) Mavericks są obecnie drugim najlepszym zespołem w całej NBA, ustępując jedynie Phoenix Suns. Zmiana systemu, który obecnie do pewnego stopnia funkcjonuje prawidłowo, mogłaby okazać się strzałem w kolano.
Warto zwrócić również uwagę na listę najlepiej punktujących zespołów z ławki rezerwowych. Mavericks plasują się tam na 5. miejscu, nie mając przed sobą żadnego zespołu, który zdaniem analityków będzie liczył się w walce o mistrzowski tytuł. Los Angeles Clippers są na 7. pozycji, Golden State Warriors na 8., z kolei Phoenix Suns na 11. (ostatnie miejsce przypada Philadelphia 76ers).
Wood w ten czy inny sposób i tak otrzyma swoje minuty, dzięki czemu będzie w stanie dołożyć cenne punkty, a także wesprzeć zespół w innych aspektach. Przykład Russella Westbrooka w dwóch ostatnich spotkaniach pokazuje, że gra z ławki rezerwowych może mieć pozytywny wpływ na dyspozycję zawodnika. Mało prawdopodobne, by Jason Kidd – który z pewnością nie podjął decyzji o składzie wyjściowej piątki pochopnie – chciał teraz coś zmieniać.
* * *
Jeremy Sochan znakomicie rozpoczął karierę w NBA. Po początkowych problemach w ataku, skrzydłowy San Antonio Spurs prezentuje się coraz solidniej. Zdecydowanie gorzej mają się Los Angeles Lakers, którzy na początku rozgrywek wyglądają okropnie przede wszystkim w ataku. Niewiele wskazuje na to, by ten stan rzeczy się zmienił. W najnowszym odcinku podcastu PROBASKET LIVE Michał Pacuda mówi też o tym, dlaczego szkoda mu Bena Simmonsa.
Canal+ Online w pakiecie z NBA League Pass na rok! Planowałeś kupić League Passa NBA, ale nie wiedziałeś, czy się opłaca? Każdy mecz Jeremiego Sochana na żywo i na żądanie w najwyższej jakości, a to dopiero początek! W specjalnej ofercie możesz mieć dodatkowo CANAL+ online za jedyne 7 zł 50 gr miesięcznie!? Tak, tak – 7 zł 50 gr za mecze angielskiej Premier League, PKO Ekstraklasy, hiszpańskiej La Ligi czy francuskiej Ligue 1! Do tego dostęp do biblioteki Canal+, gdzie znajdziemy wiele znakomitych filmów i seriali, w tym dużo nowości, które niedawno były w kinach!