Chris Paul postanowił stanąć na palcach w momencie, gdy wraz z Victorem Wembanyamą pozował do zdjęcia. Kilka chwil wcześniej zawodnicy postanowili wymienić się koszulkami po ostatnim meczu przedsezonowym. Zachowanie rozgrywającego Golden State Warriors szybko wyłapali internauci, którzy postanowili zakpić z Paula. Wembanyama znajduje się na ustach wielu kibiców NBA po tym, jak zobaczyli, co mierzący 224 cm gracz San Antonio Spurs potrafi robić na boisku.
Victor Wembanyama to już w tej chwili jeden z najbardziej rozchwytywanych zawodników NBA, choć nie zdążył jeszcze rozegrać ani jednego meczu sezonu regularnego. Kilka miesięcy temu z pierwszym numerem draftu wybrali go San Antonio Spurs z nadzieją, że Francuz jest graczem, którego jeszcze kibice koszykówki nie widzieli. Po pierwszych meczach ich teoria zdaje się potwierdzać. Mierzący 224 cm Francuz jest obiektem zainteresowanie nie tylko kibiców i dziennikarzy, ale także największych gwiazd NBA.
Po spotkaniu przedsezonowym pomiędzy Spurs i Golden State Warriors Chris Paul postanowił wymienić się koszulką z Wembanyamą i przy okazji zrobić z nim pamiątkowe zdjęcie. W mediach społecznościowych zaczęło krążyć nagranie i zdjęcie całej sytuacji, na których widać, jak rozgrywający próbuje ukryć różnice wzrostu pomiędzy nim i środkowym.
Fani niemal natychmiast zauważyli, co próbował zrobić rozgrywający. — CP3 stoi na palcach. Stoisz obok kosmity, odpuść sobie — napisał jeden z internautów. — Jeszcze do końca miesiąca Wemby nie będzie wiedział, gdzie jest ta koszulka — dodał inny. — Syndrom małego człowieka — wskazał bardziej złośliwy komentujący. — Kto z nas nie zrobiły tego samego? — zapytał bardziej wyrozumiały użytkownik platformy X.
Wembanyama wyglądał świetnie w starciu z Warriors — już w pierwszych siedmiu minutach meczu zanotował 12 punktów i trzy bloki. Ostatecznie skończył zawody z 19 oczkami. W spotkaniu wystąpił także Jeremy Sochan, który miał siedem punktów, 11 zbiórek i sześć asyst. Polak funkcjonował jako rozgrywający. – To jest proces. Z każdym meczem czuję się coraz lepiej w tej roli. Wiem, że koledzy z drużyny i trenerzy mi ufają, wierzą we mnie. To bardzo mi pomaga – przyznał Sochan.