Dzięki erze Michaela Jordana, Chicago Bulls zbudowali na całym świecie naprawdę dużą bazę fanów. Problem polega na tym, że w ostatnich dekadach trudno było im nawiązać do sukcesów sprzed 25-30 lat. Miało się to zmienić za sprawą duetu Arturas Karnisovas – Billy Donovan. Niestety, chyba nie w tym sezonie.

Z bilansem 19-24, Chicago Bulls zajmują 10. miejsce w tabeli Wschodniej Konferencji, ostatnie gwarantujące grę w turnieju play-in. To mało satysfakcjonujące rozwiązanie, ale niewykluczone, że będzie dla Bulls jedynym, by zagrać w play-offach. Zespół nie radzi sobie tak, jak oczekiwali tego kibice przed rozpoczęciem sezonu. To może zwiastować bardzo konkretne zmiany w rotacji drużyny. Jednak źródła z Chicago donoszą, że przed 9 lutego, czyli ostatnim dniem okienka transferowego, w składzie Bulls nie dojdzie do znaczących zmian. 

Według ostatnich informacji, Bulls nie mają żadnego konkretnego planu na dokonanie korekt w rotacji trenera Billy’ego Donovana. W tym sezonie zespół gra bardzo nieregularnie, zwłaszcza w obronie. To coś, z czym sztab szkoleniowy wyraźnie nie potrafi sobie poradzić. – Mamy odpowiednie nastawienie i się staramy – tłumaczył Donovan. – Nie potrafimy jednak zachować tej samej regularności na przestrzeni całego meczu. Nad tym cały czas pracujemy – dodał. Donovan to urodzony dyplomata, stara się więc gasić wszelkie pożary. 

Niewykluczone, że Bulls spróbują poruszyć rynkiem wolnych agentów szukając zainteresowanych na usługi 34-letniego All-Stara – DeMara DeRozana oraz Nikoli Vucevicia, który jest na schodzącym kontrakcie i latem trafi na rynek wolnych agentów. W opinii ekspertów to właśnie Vucević jest źródłem większości problemów Bulls po bronionej stronie parkietu. Na ten moment niewiele wskazuje na to, by Vuc pozostał w Chicago na kolejne lata. Potrzebuje obok siebie dobrego defensora, jeśli ma faktycznie pomóc swoim ofensywnym talentem. 

Jednym z najsłabszych obrońców jest również… Zach LaVine. Jest to dla Bulls o tyle problematyczne, że latem ubiegłego roku podpisał 5-letnie przedłużenie kontraktu, więc teoretycznie miał być dla zespołu fundamentem pod budowę zespołu walczącego z czołówką konferencji. Czasami jednak LaVine sprawia wrażenie zniechęconego. Gra co drugie/trzecie posiadanie, oszczędzając w obronie dużo sił, co nie powinno zdarzać się liderowi. Ten obraz pokazuje, że włodarze Bulls w kontekście przyszłości mają jeden wielki ból głowy. 


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments