Mówimy o jednym z najbardziej dominujących graczy obecnej NBA. Poprzedniej nocy Giannis Antetokounmpo zanotował przeciwko Portland Trail Blazers triple-double pobijając swój rekord asyst. Sprawia wrażenie jeszcze lepszego niż w poprzednim sezonie, choć druga statuetka MVP wcale go nie usatysfakcjonuje.
Już po sezonie 2018/2019 Giannis Antetokounmpo podkreślał, że kluczem jest zdobycie mistrzostwa i będzie do niego dążył za wszelką cenę. Czy z Milwaukee Bucks? O tym się dopiero przekonamy. Wiele osób sugeruje, że Giannis na pewnym etapie może stracić cierpliwość i połączy siły z innym graczem podobnego kalibru, by w końcu sięgnąć po upragniony pierścień. Jednak Giannis to zjawisko historyczne i nie wszyscy będą go postrzegać przez liczbę zdobytych mistrzostwo.
– Chcę być jednym z najlepszych graczy, jacy kiedykolwiek grali w NBA – mówi Antetokounmpo. – Jednak, by to osiągnąć, muszę być skupiony na grze każdej kolejnej nocy. Jeśli nie wygrywasz, to nic się nie liczy. Cały Twój wysiłek idzie na marne – dodaje. W wypowiedziach zawodnika Bucks widać proces jego dojrzewania jako profesjonalisty. Trenerzy starają się to także przełożyć na parkiet, gdzie Giannis często potwierdza swoją dominację. Ostatnio jednak pojawiło się nowe wyzwanie, w postaci nadmiaru łapanych przez zawodnika przewinień.
– Dobrze, że potrafi sobie z tym radzić – mówi trener Mike Budenholzer. – Kilka meczów musieliśmy jednak kończyć bez niego, więc cały czas musi wyciągać wnioski. To czyni go wyjątkowym koszykarzem – mówi Bud. W 15 dotychczas rozegranych meczach, Antetokounmpo notował średnio 30,1 punktu, 14,1 zbiórki i 6,6 asysty i 1,4 bloku trafiając 56,6 FG%. Nadal tylko 29% za trzy, czyli w elemencie, nad którym Grek latem bardzo intensywnie pracował. Podkreśla, że nie ma zamiaru z niego rezygnować.
Pewnego dnia koszulka Antetokounmpo zapewne zawiśnie pod kopułą Fiserv Forum – nowego domu Bucks. – Wiele rozmawiałem na temat swojej gry m.in. ze Scottiem [Pippenem]. On i MJ stanowią dla mnie ogromną motywację. Zawsze mam dodatkową energię, gdy gram w Chicago, czyli mieście tych wielkich koszykarzy. Teraz jednak skupiam się wyłącznie na tym, by wygrać i wrócić do domu zadowolonym – kończy. Jak potoczy się jego historia i jaką zostawi spuściznę? Wszystko przed nami…
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET