JJ Redick postanowił na antenie ESPN stanąć w obronie Kevin Duranta i Kyriego Irvinga. Z racji, że Boston Celtics awansowali do finału NBA, w którym mierzą się z Golden State Warriors, w przestrzeni medialnej pojawiły się przytyki w stronę gwiazd Brooklyn Nets, które kilka lat temu odeszły z obu zespołów, aby w Nowym Jorku zbudować zespół na miarę mistrzostwa NBA.
Boston Celtics dokonali w 2013 r. wymiany, która ostatecznie pozwoliła im na pozyskanie najważniejszych zawodników obecnego składu. Drugą sprawą dyskutowaną w przestrzeni medialnej są decyzje Kyriego Irvinga i Kevina Duranta z 2019 r., gdy gwiazdorzy postanowili znaleźć się razem w Brooklyn Nets. Wcześniej Irving grał w Celtics, a Durant w Golden State Warriors. Teraz ich byłe ekipy grają ze sobą w finale, a Nets zdążyli odpaść w pierwszej rundzie tegorocznych play-offów w pierwszej rundzie przeciwko Celtics.
Durant podjął decyzję o opuszczeniu Warriors po tym, jak wcześniej wygrał z tym klubem dwa mistrzostwa. Irving miał z kolei duże plany, ale ostatecznie skończyło się na niczym. W Nets para kolegów miała stworzyć zespół gotowy do walki o mistrzostwo NBA, ale przez ostatnie trzy lata to się nie wydarzyło. Teraz niektórzy przedstawiciele mediów i kibice wytykają Durantowi i Irvingowi ich decyzję. W opozycji do głównej narracji stanął JJ Redick.
Były znakomity strzelec został zapytany o to, czy w świetle ostatnich wydarzeń decyzja duetu Durant-Irving powinna wyglądać jeszcze gorzej, odpowiedział, że nie. – Jeśli mówimy o tym, że zostawili swoje zespoły, uważam, że nie wyglądało to wtedy źle i nie powinno wyglądać źle także teraz. Mówimy o czymś, co miało miejsce trzy lata temu. Oczywiście Warriors i Celtics są ponownie w finałach, rozumiem to. Jednak przez ten czas wydarzyło się wiele rzeczy, które doprowadziły nas do tego momentu. Klay Thompson stracił dwa sezony przez kontuzję, Durant przez rok nie grał. Boston z kolei pozyskał Ala Horforda – stwierdził Redick na antenie ESPN.
Redick chce w ten sposób pokazać, że żaden z zawodników nie powinien być rozliczany za to, co się stało. W NBA jest wiele zmiennych, które mogą odwrócić sytuację w lidze w sezon, nie wspominając o trzech latach. Warriors i Celtics mają jednak trzon zespołu, który grał jeszcze z oboma zawodnikami. Nets nie mieli szczęścia, ale w kolejnych rozgrywkach nie będzie już wymówek – Irving, Durant i zdrowy Ben Simmons powinno wystarczyć, aby bić się o mistrzostwo. Kluczem jest dobra postawa gwiazd i obudowanie ich wartościowymi zadaniowcami.