Przed rozpoczęciem sezonu NBA poinformowała zespoły, że będzie bardziej stanowczo podchodzić do kwestii odsuwania gwiazd od grania z uwagi na tzw. “load management”, czyli próbę oszczędzania zdrowia. Jimmy Butler nie zagrał poprzedniej nocy z bliżej nieokreślonego powodu. Zawodnikowi nic nie dolega, a mimo to oglądał spotkanie z perspektywy ławki rezerwowych.


Jimmy Butler jest kluczową postacią Miami Heat i wiele zależy od jego formy. Zespół więc otoczył go szczególną troską. Poprzedniej nocy ekipa z Florydy grała na wyjeździe z Minnesotą Timberwolves, czyli poprzednią drużyną Butlera. 34-latek nie znalazł się w składzie swojego zespołu pomimo tego, że rozegrał dwa poprzednie mecze, w których wychodził na parkiet na 34 minuty. Brak Butlera w składzie spowodował, że Heat nie sprostali wyzwaniu i przegrali z T-Wolves 90:106. To ich druga porażka w sezonie. 

Absencja Butlera została potraktowana jako zastosowanie “load management”, co nie spodobało się kibicom, którzy w mediach społecznościowych wylali swoje żale, iż Heat w trzecim meczu sezonu pozwalają swojej gwieździe odpoczywać. Wielu kibiców stwierdziło, że Butler jest “miękki” skoro na tak wczesnym etapie rywalizacji pozwala sobie na to, by odpuszczać granie. Zaraz po meczu kibice zaczęli prześmiewczo krzyczeć w kierunku byłego zawodnika Wolves, ale ten zareagował jedynie radosnym machaniem. 

Butler jest zdrowy, ale Heat zapewne wdrożyli plan, za którym muszą podążać. Najwyraźniej zespół jest przekonany, że sabotowanie swojej drużyny poprzez odsuwanie zdrowego lidera od gry nie ma znaczenia, bo i tak najważniejsze będzie to, by Butler zdrowy był w play-offach. Najpierw jednak trzeba do nich awansować, a rok temu udało się to Heat rzutem na taśmę. Nie obchodzi to jednak kibiców T-Wolves, bowiem z całą pewnością wielu z nich pojawiło się tego wieczoru na arenie, by zobaczyć w akcji właśnie Jimmy’ego. 

Butler przedstawia się wszystkim jako zawodnik, który nigdy nie odpuszcza i jest samcem alfa. Jednak Pat Riley narzucił pewien reżim, któremu podlega nawet największa gwiazda składu. Oczywiście jest to z dużą stratą dla ligi, która stara się z odsuwaniem zdrowych koszykarzy od gry walczyć. Środki, jakie zastosowała nie robią na Heat większego wrażenia. Po wpisach w mediach społecznościowych można zauważyć, że reputacja Butlera odrobinę na całej akcji ucierpiała. Nie spodziewajmy się, by podejście Heat i samego zawodnika miało z tego powodu ulec zmianie. 


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    15 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments