Wygląda na to, że Chicago Bulls wciąż aktywnie analizują rynek transferowy i podejmują kroki mające na celu wytyczenie nowego kierunku dla organizacji. Zgodnie z doniesieniami zza oceanu Byki w dalszym ciągu próbują pozbyć się Zacha LaVine’a oraz Nikoli Vucevicia, by w ten sposób symbolicznie zakończyć poprzedni — nieudany — etap budowy zespołu.
Chicago Bulls znajdują się obecnie w interesującym położeniu. Transfery DeMara DeRozana i Alexa Caruso były swego rodzaju znakiem, że klub z Wietrznego Miasta chce postawić na młodzież i rozpocząć etap przebudowy zespołu. Niepowodzeniem zakończyły się jednak próby wymiany Zacha LaVine’a, którego kontrakt skutecznie odstraszył wszystkich potencjalnie zainteresowanych.
W składzie drużyny w dalszym ciągu pozostaje również Nikola Vucević. Duet ten nie jest w stanie zagwarantować Bykom sukcesów, a nawet sam udział w play-offach będzie stał pod znakiem zapytania prawdopodobnie do zakończenia rozgrywek zasadniczych. Ich obecność sprawia jednak, że młody trzon w osobach m.in. Josha Giddey’ego, Coby’ego White’a czy Ayo Dosunmu nie może przejąć pełni odpowiedzialności za zespół i rozwinąć skrzydeł.
Po rozpoczęciu sezonu doniesienia o możliwych transferach LaVine’a i Vucevicia nieco ucichły. Byki wygrały trzy z pięciu pierwszych spotkań, ogrywając Milwaukee Bucks, Memphis Grizzlies oraz Orlando Magic. Od tamtej pory podopieczni Billy’ego Donovana zaliczyli jednak cztery zwycięstwa w 13 spotkaniach, a obecny bilans 7-11 plasuje ich na 10. miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej.
Nie wiadomo, czy to wyniki wpłynęły na taką decyzję, ale zgodnie z doniesieniami Joe Cowley’ego z Chicago Sun-Times kierownictwo klubu w dalszym ciągu ma zamiar wymienić LaVine’a oraz Vucevicia w trakcie trwania bieżącego sezonu. Problemem raz jeszcze mogą okazać się masywne kontrakty, które już w przeszłości uniemożliwiły Bulls przeprowadzenie jakiejkolwiek transakcji.
Gdyby był to ostatni sezon na obecnym kontrakcie LaVine’a, to szanse na znalezienie chętnego byłyby znacznie większe, bo dałoby to zespołom możliwość oczyszczenia swojej listy płac i przygotowanie miejsca dla wolnych agentów w lipcu 2025 roku. Umowa obrońcy będzie obowiązywać jednak do 2027 roku, bo nic nie wskazuje na to, by miał odrzucić zawartą w niej opcję gracza o wartości 49 milionów dolarów.
LaVine zainkasuje za obecne rozgrywki ponad 43 miliony dolarów. Umowa Vucevicia o wartości dokładnie 20 milionów jest nieco bardziej przystępna, co czyni z niego względnie łakomy kąsek, ale dla finansów Bulls priorytetem będzie najprawdopodobniej pozbycie się Zacha.
Cowley informował jednak w trakcie letniej przerwy, że ani LaVine, ani Vucević nie cieszą się absolutnie żadnym zainteresowaniem. Byki liczą najprawdopodobniej, że wraz z upływem czasu kilka kiepsko radzących sobie zespołów zdecyduje się na paniczne ruchy transferowe. Przy nowych przepisach finansowych NBA nawet o to może być teraz trudno.
Trwa największa w tym roku wyprzedaż w oficjalnym sklepie Nike. Ponad 5000 produktów w promocji. Rabat do 62%!
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!