W Chicago mają dość? Do tej pory zarząd drużyny z Wietrznego Miasta wykazał się brakiem przejrzystości umysły. Stworzyli rotację, która kompletnie do siebie nie pasuje. Zwycięstwa się pojawiają, ale gra Bulls jest bardzo nieregularna. Handlowanie Rondo i Miroticiem może być kluczem do rozwiązania części problemów.
Nikola Mirotić trafił do Chicago po świetnym okresie gry w Europie. Przewidywano, że wyrośnie na nową europejską gwiazdę. Okazało się, że warunki gry w najlepszej lidze świata są dla niego sporym wyzwaniem. Zawodnik nadal ma problemy z podejmowanymi przez siebie decyzjami w obronie, z kolei w ataku gra bardzo nieregularnie. To już jego trzeci sezon w trykocie Chicago Bulls, tymczasem po 39 meczach rozgrywek ma najgorsze statystyki w karierze. Notuje 9,3 punktu na 39% skuteczności z gry i 31% z dystansu.
W takich okolicznościach pogłoski na temat handlowania Miroticiem nikogo nie powinny dziwić. Drużynie nie pomaga jednak fakt, że przez słabą pierwszą połowę sezonu w wykonaniu skrzydłowego, jego wartość drastycznie spadła. To samo dotyczy Rajona Rondo, który ciągle wychodzi z ławki rezerwowych. Według pogłosek źródeł z Chicago – zarząd zespołu postara się ich przehandlować. Nie ma to jak upchnąć w jeden pakiet dwójkę graczy, których wartość od początku rozgrywek najbardziej spadła.
W przypadku Rondo sprawa jest jasna. Rozgrywający jest niezadowolony ze swojej obecnej sytuacji w drużynie. Gdy akceptował ofertę Byków myślał, że będzie generałem gry. Tymczasem Fred Hoiberg zepchnął go do prowadzenia ławki rezerwowych, co na pewno Rajonowi się nie podoba. Zatem handlowanie zawodnikiem jest następstwem wszystkich rzeczy, które miały miejsce do tej pory. Rzekomo na celowniku Byków znalazł się Ricky Rubio, którym handluje Minnesota Timberwolves.
– To zespół, który lubi przeceniać swoje zasoby – mówią źródła Chicago Sun-Times. Pojawiły się także pogłoski o rzekomym niezadowoleniu Jimmy’ego Butlera. Nowy lider zespołu – podobnie jak otoczenie – może mieć problem z decyzjami podejmowanymi przez generalnego menadżera – Garego Formana i prezesa – Johna Paxsona. Tymczasem do zamknięcia zimowego okienka transferowego pozostał dokładnie miesiąc. Zespoły od jakiegoś czasu przymierzają się do zmian, ale nikt oprócz Cavs, w ostatnim czasie nie pociągnął za spust.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET