Bronny James jest jednym z gorętszych młodych prospektów w kraju. Wpływ na taki stan rzeczy ma wiele poza koszykarskich aspektów na czele z deklaracją ojca nastolatka – LeBrona Jamesa. Syn legendy pnie się w przed-draftowych przewidywaniach i w 2024 roku prawdopodobnie wkroczy na parkiety NBA.
LeBron James nie bierze pod uwagę innej opcji, jak w sezonie 2024-25 zagrać z synem. Podpisanie nowej umowy z Lakers tylko nas w tym utwierdziło, a King James latem 2024, dzięki opcji zawodnika, zdecyduje, czy chce pozostać nadal w drużynie Jeziorowców. Będzie miał wtedy 39 lat na karku i na koncie prawdopodobnie najwięcej punktów w historii NBA.
Sam Bronny ciężko pracuje, aby spełnić oczekiwania ojca. Widać u niego poprawę fizyczną, zwłaszcza wertykalną, połączoną z coraz lepszą decyzyjnością. Przypomnijmy, że jeszcze pół roku temu Bronny znajdował się w draftowych mockach na miejscach 50-60. Teraz jest to już przełom pierwszej i drugiej rundy z naciskiem na miejsca 25-30.
Kluczowy wpływ na początek kariery Bronny’ego w NBA będzie miała uczelnie, którą wybierze. O względy syna legendy zabiegają najbardziej cenione amerykańskie college, jednak Jamesowie nie podjęli jeszcze decyzji w ten sprawie. – Nie odbył jeszcze spotkań z każdą z uczelni. Kiedy Bronny dokona wyboru, usłyszycie to od niego – odpowiedział na plotki LeBron jakoby uczelnia Oregon miała być faworytem do pozyskania jego syna.
***
Czy widziałeś już najnowszy odcinek Podcastu PROBASKET Live? Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki przez dwie godziny rozmawiali o bieżących wydarzeniach ze świata basketu. Nie zabrakło miejsca na dyskusję o nowym kontrakcie LeBrona Jamesa, sytuacji Kevina Duranta i konflikcie reprezentacji Polski, która wkrótce ma powalczyć na EuroBaskecie. Zapraszamy!