Po czterech latach pracy w Indianie Hoosiers Archie Miller, dotychczasowy szkoleniowiec zespołu stracił pracę. Na jednego z głównych kandydatów do przejęcia obowiązków trenera media wytypowały Brada Stevensa.
Stevens urodził się w Zionsville w stanie Indiana, gdzie uczęszczał też do liceum. Kilka lat później z powodzeniem ukończył uniwersytet DePauw z Greencastle, niespełna 50 mil od swojego rodzinnego miasta. Nie powinien dziwić zatem fakt, że w momencie, w którym Indiana Hoosiers – jeden z najbardziej utytułowanych zespołów NCAA z tamtego okręgu – rozpoczęli poszukiwania nowego szkoleniowca, media na kandydata wytypowały właśnie Stevensa.
Dziennikarze zza oceanu jako uzasadnienie wykorzystali również nienajlepszą formę Celtics w bieżącym sezonie. Boston z bilansem 20-21 plasuje się obecnie na 8. miejscu w tabeli konferencji wschodniej, a ich gra pozostawia wiele do życzenia. W dodatku sam Stevens ma już doświadczenie z ligą NCAA. W latach 2007-2013 prowadził Butler Bulldogs (wcześniej przez 6 lat był tam asystentem). W jednym z wywiadów 44-letni szkoleniowiec dał jednak jasno do zrozumienia, że nie zamierza rezygnować ze swojej obecnej funkcji w Celtics.
– Powiedziałem to już niedawno: Nie rozważam tego. Starałem się przekazać to tak jasno, jak tylko potrafiłem, a jednocześnie upewnić się, że ludzie rozumieją, iż to miejsce jest dla mnie wyjątkowe. Nie chcę, by brzmiało to tak, jakby nie było. Jestem jednak bardzo wdzięczny tej organizacji i ludziom, za wszystko, co dla nas zrobili. […] Przechodzimy przez trudny sezon i myślę, że moją rolą jest również przez to przejść, upewnić się, że robię wszystko, by pomóc drużynie odnaleźć jej lepszą wersję siebie – mówi Stevens.
Stevens trafił do Bostonu w 2013 roku, kiedy to zastąpił przechodzącego do Los Angeles Clippers Doca Riversa. Od tamtej pory Celtics trzykrotnie dotarli do finałów konferencji, przegrywając jednak za każdym razem.
– Uwielbiam przychodzić do pracy każdego dnia. Uwielbiam tę okolicę. Ludzie są dla nas wspaniali. Moja rodzina jest szczęśliwa. Jednocześnie dom to jednak dom. Dlatego właśnie chcę mieć pewność, że ludzie rozumieją, iż wiele to [plotki o Hoosiers] dla mnie znaczy. Ale nie. Tak jak już powiedziałem we wtorek, nie – dodał 44-latek.
Pomimo wyników nieco poniżej oczekiwań nic nie wskazuje zatem na to, by w najbliższej przyszłości Stevens miał pożegnać się z rolą szkoleniowca Celtics. Zespół z Massachusetts przegrał jednak 4 z 5 ostatnich spotkań, a ich perspektywy na fazę play-offs nie prezentują się najlepiej.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick w nowej roli? Dostał zaproszenie na rozmowę
- NBA: Potencjalny numer jeden oficjalnie zgłosił się do draftu. Pójdzie w ślady Wembanyamy?
- Wyniki NBA: Szalona końcówka w Nowym Jorku, zwycięski rzut Jamala Murraya
- NBA: Davis przekonany, że jest najlepszym obrońcą. „Liga mnie nie lubi”
- NBA: Coroczna ankieta wśród zawodników. Wyniki inne niż u dziennikarzy
