Wszystko wskazuje na to, że Festus Ezeli w tym sezonie nie zadebiutuje w trykocie Portland Trail Blazers. Zawodnik od kilku miesięcy walczy z urazem lewego kolana i teraz stanął przed bardzo ważną decyzją – kontynuować walkę czy poddać się operacji?
O sytuacji poinformował Shams Charania z The Verical. Według jego źródeł zarówno zespół, jak i zawodnik zbierają informacje odnośnie jego urazu i na ich podstawie podejmą ostateczną decyzję. Operacja oznaczałaby dla Festusa Ezeliego koniec rozgrywek 2016/2017. Zawodnik trafił do Portland Trail Blazers z Golden State Warriors. Porozumiał się z PTB w sprawie 2-letniego kontraktu za 15 milionów dolarów, zatem teoretycznie nie musi się martwić o rozgrywki 2017/2018. Teoretycznie, ponieważ w kontrakcie jest opcja zespołu, nie zawodnika.
Do tej pory 27-latek nie był w stanie znaleźć rozwiązania swoich problemów z lewym kolanem, dlatego zaczął rozważać wyjście ostateczne. W Oregonie liczyli na to, że obecność Ezeliego pomoże im ustabilizować defensywę – obecnie jedną z najgorszych w NBA. Jednak Festus nie był nawet w stanie wrócić do regularnych treningów. To może oznaczać, że generalny menadżer Neil Olshey poszuka dla drużyny transferu jeszcze przed zamknięciem zimowego okienka.
Jeżeli Ezeli przejdzie operację i zostanie przez sztab medyczny wykluczony z gry do końca rozgrywek, zespół z Portland może ubiegać się o specjalny wyjątek w wysokości 3,7 miliona dolarów. To pieniądze, które przydadzą się już przy okazji poszukiwania transferu i próby zaabsorbowania do swojego salary-cap nieco większego kontraktu. Z zespołem jest łączony m.in. niezadowolony ze swojej sytuacji w Filadelfii – Nerlens Noel. Kto wie, to interesujący kierunek dla Blazers.
Ostatecznie decyzja w sprawie zawodnika nie została jeszcze podjęta. Dotąd jednak żadna terapia nie przynosiła rezultatu. Rozgrywki 2016/2017 miały być czwartymi w karierze wychowanka Vanderbilt. W poprzednim sezonie notował dla Warriors z ławki 7 punktów, 5,6 zbiórki i 1,1 bloku trafiając 54,8 FG%. Kontrakt w Oregonie gracza był postrzegany jako jego szansa na rozwinięcie skrzydeł.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET