Keon Johnson został wybrany w drafcie przez New York Knicks, po czym drużyna z Wielkiego Jabłka zdecydowała się oddać go w zamian za Quentina Grimesa do Los Angeles Clippers. W Mieście Aniołów rozegrał on jednak zaledwie pół sezonu. Teraz dostał kolejną szansę od Blazers.
Po lutym 2022 roku Johnson stał się częścią kolejnej wymiany, podczas której trafił do przebudowujących się w tamtym czasie do pewnego stopnia Portland Trail Blazers. W swojej nowej drużynie zdążył rozegrać 22 spotkania, z czego w 12 z nich wyszedł w pierwszej piątce. W barwach ekipy z Oregonu notował średnio 9,7 punktu, 2,7 zbiórki i 2,9 asysty na mecz. Jak na debiutancki sezon, to średnie te były całkiem przyzwoite.
Portland Trail Blazers zdecydowali się wykorzystać opcję drużyny na sezon 2023/24 i przedłużyć umowę z Johnsonem. Dla młodego zawodnika to ważny ruch ze strony organizacji. Widać, że drużynie zależy na graczu i może on dalej rozwijać swoje umiejętności, stawać się coraz lepszym w barwach Blazers. Jeżeli chodzi o zbliżający się sezon, będzie mu bardzo ciężko o minuty, rotacja obwodowa Portland została znacznie wzmocniona i jest kilku bardziej doświadczonych graczy występujących na tej samej pozycji co Keon.
Ruch ten jest budowaniem przyszłości drużyny. Johnson będzie zdobywać doświadczenie u boku takich graczy jak Josh Hart, Gary Payton II czy Damian Lillard. Każdy trening przeciwko takim zawodnikom będzie procentować w przyszłości, jak i obecnie, na parkiecie. Jedno jest pewne, jeżeli Keon w tym sezonie pojawi się na boisku, musi dać z siebie wszystko i pokazać sztabowi szkoleniowemu, że warto na niego stawiać. To jego jedyna szansa, aby otrzymać znaczące minuty z ławki w tym sezonie.