Kontrakt Bena Simmonsa to jedna z najgorszych umów w NBA. Brooklyn Nets zdają sobie z tego sprawę, ale nie chcą z usług zawodnika tak szybko rezygnować i dadzą mu możliwość walki o grę w pierwszej piątce. Ostatnie doniesienia sugerują, że Simmons jest w pełni zdrowy i pracuje nad tym, by w optymalnej formie przystąpić do swojego szóstego sezonu w NBA.
Trafił do ligi w drafcie 2016 roku wybrany z 1 numerem przez Philadelphię 76ers. Porównywano go wówczas do LeBrona Jamesa, ale w jego grze kompletnie brakowało rzutu. Ben Simmons imponował jednak swoją atletyką. Poza tym świetnie radził sobie jako play-maker i wspierał swoimi warunkami fizycznymi defensywę. Z czasem jednak w jego grze brakowało naturalnego rozwoju. Rzut Simmonsa cały czas stał w miejscu. Zawodnik miał blokadę, nie był w stanie przełamać się do regularnego rzucania za trzy i z półdystansu.
W sezonie 2021/22 został wytransferowany do Brooklyn Nets. Dla zespołu zagrał 42 mecze i notował w nich średnio 6,9 punktu, 6,3 zbiórki i 6,1 asysty. Był cieniem samego siebie. Opuścił dużą część poprzednich rozgrywek przez problemy z plecami. Według ostatnich doniesień, Australijczyk zakończył ostatni etap rehabilitacji i rozpoczął treningi na dużej intensywności. Jedynym celem jaki teraz ma jest optymalne przygotowanie do kolejnego sezonu, w którym ma powalczyć ze Spencerem Dinwiddem o “jedynkę” w pierwszej piątce Nets.
Z tego też powodu Simmons nie dołączy do reprezentacji Australii na zbliżające się mistrzostwa świata. Obecnie przebywa w Nowym Jorku i korzysta z ośrodka treningowego Nets. Rzekomo prezentuje naprawdę dobrą formę fizyczną. Pytanie jak z jego formą mentalną? Wielu ekspertów podkreślało, że Simmons stracił całą pewność siebie i to spowodowało duży spadek jego dyspozycji. Simmons miał zaczerpnąć pomocy psychologa. Niewykluczone, że na tym polu również poczynił postępy, ale o tym przekonamy się dopiero, gdy wyjdzie na parkiet w meczu NBA.
– Ostatni raz tak zdrowy był w swoim ostatnim sezonie z Filadelfią – czytamy w doniesieniach. – Nets bardzo go wspierają i chcą, aby był ich głównym rozgrywającym w przyszłym sezonie. Oczekuję, że wznowi karierę i będzie grał na takim samym poziomie, na jakim grał w swoim najlepszym okresie w Philly – czytamy dalej. Tradycją stało się publikowanie na Instagramie wideo z treningów Simmonsa i sugerowanie, że już teraz może być tylko lepiej. Kolejny sezon może być kluczowy dla przyszłości zawodnika w NBA.
Nets w kolejnym sezonie mogą być bardzo interesującym zespołem. Mikal Bridgres w roli lidera, ciągle rozwijający się Cameron Johnson i do tego defensywna obecność Nica Claxtona. Bridges w jednym z ostatnich podcastów przyznał, że “bardzo mocno Benowi kibicuje” i wierzy, że ten Nets w kolejnym sezonie pomoże. – Po prostu chcemy żeby był sobą i żeby grał agresywnie – mówi Bridges. Jeśli wszystko pójdzie dla Nets zgodnie z planem, mogą być jedną z największych niespodzianek sezonu 2023/24.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET